Siedem miesięcy temu moja mama przeszła na emeryturę i nasze życie bardzo się zmieniło. Mieszkamy bardzo blisko niej.

Wszyscy słyszeliśmy historie, że synowe dość często narzekają na teściowe. Ale w naszej sytuacji całkowicie podzielam stanowisko mojej żony. Po ślubie postanowiłem kupić dom obok moich rodziców. Wkrótce zacząłem tego żałować. Dom został kupiony za całkiem dobrą cenę. Na początku wszystko było w porządku, rodzice zawsze byli obok, mogliśmy spokojnie zostawić dziecko. A sześć miesięcy temu moja mama przeszła na emeryturę i teraz codziennie nas odwiedza, nasz dom zamienił się w teatr absurdu.

Wszystko zaczęło się, gdy moja mama zaczęła przynosić gotowe jedzenie. Moja żona jest bardzo spokojna i miła, nigdy nie powiedziała mojej mamie krzywdzącego słowa, nie skrzywdziła jej ani nie złościła. Ale pewnego dnia zobaczyłem, że moja żona jest bardzo smutna. Powiedziała mi, że moja mama znowu przyszła, otworzyła lodówkę i powiedziała, że nie ma nic przygotowanego dla dzieci, co oznacza, że są głodne. Tego wieczoru zadzwoniłem do mamy i zaprosiłem ich do nas, postanowiliśmy usiąść i porozmawiać razem. W końcu zgodziliśmy się, że mama i żona po prostu się nie zrozumiały.

W weekend zauważyłem, że moja mama przyszła do nas o 8.00 rano, przyniosła ciasta i powiedziała, że dzieci już o tej godzinie na pewno się obudziły i chcą zjeść śniadanie. Postanowiłem ponownie porozmawiać z mamą i starałem się wyjaśnić, że od dawna jesteśmy niezależnymi i odpowiedzialnymi ludźmi i sami decydujemy, jakie są zasady w naszej rodzinie, ale efekt trwał tylko kilka dni.

Ostatnią kroplą był przypadek, kiedy moja żona i ja zostaliśmy zaproszeni na urodziny. Poprosiliśmy mamę o opiekę nad dziećmi, przyszła wieczorem do naszego domu. Kiedy przyjechaliśmy, zauważyliśmy, że w salonie nie ma już naszej choinki. Wyjaśniła to faktem, że jest 10 stycznia, a ona po prostu chciała nam pomóc, zwłaszcza że wszyscy sąsiedzi już dawno wyrzucili swoje choinki.

Tego dnia postanowiłem odebrać mamie klucze do naszego domu. Przez tydzień w ogóle się z nią nie kontaktowaliśmy. Przez około sześć miesięcy po prostu nie chcieliśmy wpuszczać mamy na próg naszego domu. Oczywiście, odwiedziliśmy rodziców i normalnie się komunikowaliśmy, ale wyłącznie na ich terytorium. Niedawno trafiłem do szpitala, żona nie miała możliwości przyjechać z dwójką małych dzieci, więc poprosiła mamę, żeby z nimi została.

Moja mama postawiła swoje warunki: albo będzie w domu z nimi, albo nie będzie z nimi zostawać. Kiedy żona przyniosła jedzenie do szpitala i wróciła do domu, natychmiast do mnie zadzwoniła i poinformowała, że mama przestawiła meble w naszym salonie, ponieważ nie czuła się tam komfortowo.

Nie wiem już, jak rozmawiać z mamą i dać jej znać, że nie powinna tego robić! Teraz nie mamy możliwości zakupu nowego mieszkania, a sprzedaż domu nie jest opcją. A żona coraz gorzej to wytrzymuje i coraz częściej mi mówi, że wkrótce po prostu przestanie komunikować się z moimi rodzicami, a ja sam doskonale rozumiem, że tak nie powinno być. Moja mama jest niecały rok na emeryturze, a co będzie dalej? Ciągle uważa, że robi wszystko dobrze, a my tego nie doceniamy. Dlaczego nadal ingeruje w nasze życie rodzinne?

Co byś poradził młodemu małżonkowi?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *