Moja siostra Kasia i ja jesteśmy bliźniaczkami. Chociaż poza więzami krwi nic nas nie łączy. Od urodzenia jesteśmy bardzo różne mimo, że wychowywano nas w ten sam sposób. Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o dużej przyjaznej rodzinie i wielu dzieciach.
Kasia przeciwnie, chciała być karierowiczka. Nigdy nie chciała wyjść za mąż, rodzić dzieci, być gospodynią domową, dlatego nasz los potoczył się inaczej. Wyszłam za mąż zaraz po szkole i po roku urodziłam pierwsze dziecko, Kasia zaczęła studiować, aby uzyskać wyższe wykształcenie i tytuł magistra. Po kilku latach miałam dwoje dzieci i dużą kochającą rodzinę – wszystko dokładnie tak, jak chciałam. Kasia z powodzeniem zajmowała się własnym biznesem.
Kupiła sobie duże 3-pokojowe mieszkanie, nowy samochód. Teraz zajęła się budową wiejskiego domu. Pomimo bogactwa i pieniędzy, w jej życiu wciąż brakowało kobiecego szczęścia. Oczywiście nawiązywała relacje z mężczyznami, ale gdy tylko dochodziło do oświadczyn, Kasia znikała. Nie wyobrażała sobie siebie przy garach z małym dzieckiem w ramionach. Ta kobieta dokładnie wiedziała, jak powinien wyglądać jej wybranek, więc jak dotąd w jej życiu nie było godnego kandydata.
Z biegiem lat siostra nie była młodsza i coraz częściej zaczynała myśleć o rodzinie. Wtedy poznała Bogdana. Był odnoszącym sukcesy i wpływowym dyrektorem.
Kasia też mu się podobała, więc nie ciągnęli tego długi czas na początkowym etapie znajomości i od razu zaczęli mieszkać razem. Nie chcieli robić ślubu i wesela, ponieważ uważali, że to nie ma znaczenia. Żyli dobrze, dopóki siostra nie chciała urodzić dziecka. Bogdan był kategorycznie temu przeciwny, nie chciał zostać ojcem i dzielić się swoją kobietą z dzieckiem. Z tego powodu zaczęły się między nimi kłótnie. Po kilku miesiącach rozstali się.
Aby jakoś oderwać się od problemów i trudności, siostra postanowiła polecieć na wakacje. Kiedy wróciła do domu, odwiedziła nas. Przyniosłem siostrzeńcom pełne torby prezentów. Usiedliśmy, aby porozmawiać, a potem siostra przyznała, że nie była sama podczas wakacji. Nie chciała mówić o swoim kochanku, powiedziała tylko, że już się nie spotykają. Okazało się, że jest żonaty i ma dzieci. Trzy miesiące po powrocie Kasia zaczęła się bardzo źle czuć, bała się nawet, że się rozchorowała.
Poszła do lekarza, przeszła badanie, a potem otrzymała niesamowitą wiadomość: jesteś w ciąży. W tym czasie Kasia miała już 45 lat, choć wyglądała jednak na młodszą niż była. Kobieta z tej wiadomości była bardzo zadowolona, ponieważ od dawna marzyła o dziecku. Kiedy opowiedziała o wszystkim mnie i naszej mamie, byłyśmy szczęśliwe i wspierałyśmy Kasię w jej decyzji urodzeniu dziecka.
Oczywiście nikt nie przedstawił jej pochlebnych prognoz. Siostra nie jest już młoda, mogą pojawić się komplikacje, ale nikt nie będzie w stanie jej odwieść od urodzenia tego dziecka. Otoczenie Katarzyny potępiło kobietę. „Patrzcie na nią! Cały swój młody wiek się wybawiła, a na starość będzie rodzić. A gdzie w takim wieku? Sama też jest, to samotna matka.
Nie wiem, z kim ma dziecko”. Kasia nie zwracała uwagi na te jadowite uwagi. Teraz musi zadbać o siebie i swoje dziecko. Na pewno będzie w stanie zapewnić przyszłość dziecku, a jeśli jest jej to przeznaczone, znajdzie męża. Po urodzeniu córki Kasia rozkwitła jeszcze bardziej. Wydawało się, że jest młodsza o 10 lat. Wychowała piękną, inteligentną córkę. VWeronika jest podobna do matki. Siostra jest bardzo zadowolona, że w tym wieku była w stanie urodzić to dziecko i stała się najszczęśliwszą kobietą na świecie.