Zostałem oszukany przez moje jedyne dziecko. Nie spodziewałem się takiego postępowania od mojej córki. Szukam teraz porady, bo nie mam pojęcia, co robić. Niektórzy sugerują, abym podjął działania prawne przeciwko niej, ale uważam, że to krok za daleko. Nie mogę skierować sprawy przeciwko własnemu dziecku. Moja córka Kasia ma dwadzieścia dziewięć lat. Jej matka i ja mieszkaliśmy razem, dopóki nie skończyła osiemnastu lat. Przez lata utrzymywaliśmy iluzję szczęśliwej rodziny. Wiedziałem jednak, że moja żona miała romans. Chciałem chronić nasze dziecko, więc prosiłem ją, aby nie odchodziła. Może dlatego Kasia teraz myśli, że kłamstwo nie jest złym rozwiązaniem?
Kiedy żona odeszła dla innego mężczyzny, Kasia stała się centrum mojego świata. Robiłem wszystko, co mogłem, aby zapewnić jej szczęście.
Dostała się na studia, ale zabroniłem jej nawet pracować. Sam opłacałem akademik, jedzenie, dawałem pieniądze na zakupy i spotkania z koleżankami. W wieku dwudziestu pięciu lat wyszła za mąż, ale to małżeństwo szybko się rozpadło. Dwa lata później jej mąż odszedł do innej kobiety. To była dla niej ogromna zdrada. Wsparłem ją, pocieszałem ją jak tylko potrafiłem. W końcu otrząsnęła się i przestała żałować.
Niedawno przyszła do mnie i powiedziała, że jest poważnie chora. Nie mogła mi powiedzieć żadnych szczegółów, ale zapewniła, że przeszła wszystkie możliwe badania i pilnie potrzebuje pieniędzy na zabieg prywatny, bo na NFZ musiałaby czekać nieskończoność. Byłem bardzo zaniepokojony, próbowałem dowiedzieć się więcej, ale Kasia odmówiła. W takiej sytuacji co zrobiłby każdy rodzic? Oddałem wszystko, co miałem, zaciągnąłem kredyt, poprosiłem nawet byłą żonę o pieniądze. Udało mi się zebrać potrzebną kwotę.
Kasia pojechała do szpitala sama, zabroniła mi towarzyszyć jej i nie podała nawet adresu. Byłem zaniepokojony, bo nie mogłem jej odwiedzić, spędziłem wiele nocy na łzach. Wróciła z powiększonymi ustami i poprawionym nosem. Powiedziała, że to było dla niej niezbędne, ponieważ jej mąż odszedł do kobiety o ładniejszej twarzy. Nie czuła wyrzutów sumienia, twierdziła, że w inny sposób nie udałoby jej się zdobyć tych pieniędzy. Nie potrafię jej wybaczyć tej manipulacji, przez tyle czasu przeżywałem strach o jej zdrowie. To nie chodzi o pieniądze, to nie chodzi o łzy i bezsenne noce. To chodzi o zaufanie, które zostało zniszczone.