Starsza córka, którą wychowywałam sama przez 10 lat, w wieku 13 lat postanowiła zamieszkać z ojcem i jego nową żoną i odmawia kontaktu ze mną. Jakby tego było mało, córka złożyła przeciwko mnie pozew do sądu, oskarżając mnie o to, że ją głodziłam i zaniedbywałam jej zdrowie.

Przeczytałam historię o tym, jak córka po rozstaniu rodziców zdecydowała się zostać z ojcem i płaczę. Moja sytuacja jest bardzo podobna. Starsza córka, którą wychowywałam sama przez 10 lat, w wieku 13 lat postanowiła zamieszkać z ojcem i jego nową żoną i odmawia kontaktu ze mną.

Przez te lata on zdołał zrobić karierę, kupić mieszkanie i dom, założyć nową rodzinę. Ja natomiast poświęciłam się w pełni mojej córce, ciężko pracowałam, żeby zapewnić jej wszystko czego potrzebowała: ubrania, gadżety, wakacje… Kupiłam nawet mieszkanie, żeby miała swój kąt, bo eks-mąż wyrzucił nas na ulicę.

Cztery lata temu pojawiła się u mnie druga córka, bo starsza bardzo prosiła o siostrę lub brata. Żyliśmy razem w harmonii, ale w ostatnim roku zaczęły się kłótnie. Córka reagowała agresywnie na proste prośby, np. żeby posprzątała po sobie.

Zaczęła częściej przebywać u ojca i jego rodziny, spędzała tam weekendy. Były mąż obdarowywał ją drogimi prezentami. Następnie poprosił, żeby pojechała z nim na wakacje, po których nie wróciła do domu.
Pierwszy miesiąc jeszcze rozmawiała ze mną przez telefon, ale nie chciała się spotykać, a wkrótce zupełnie przestała odbierać. Powód jej zachowania się wyjaśnił – złożyli przeciwko mnie pozew sądowy. Córka osobiście uczestniczyła w składaniu pozwu, oskarżając mnie o to, że głodziłam ją i zaniedbywałam jej zdrowie.
Przeżyłam piekło z sądami, opieką społeczną, psychologami i innymi. Minęło już ponad pół roku. Sytuacja się nie zmienia. Nie chce rozmawiać ani ze mną, ani z siostrą, ani z nianią, która również ją wychowywała.

Kilka dni temu zgodziła się przyjść na urodziny młodszej siostry. Córka bardzo się zmieniła (męska fryzura, mnóstwo skórzanych pasków i metalowych łańcuchów, męska odzież, schudła 10 kilogramów) i stała się całkowicie zdystansowana, obca.

Nie wiem, jak odzyskać moją córkę. Żadne rady psychologów, kapłanów czy mądrych kobiet w naszej sytuacji nie pomagają. Po prostu bardzo za nią tęsknię, myślę o niej, wysyłam zdjęcia, proponuję różne formy spędzania czasu razem i cierpliwie czekam i modlę się, żeby córka zechciała nawiązać kontakt.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *