Ostatnio odwiedziłam synową i zaskoczyło mnie, że w ich mieszkaniu sprzątała obca kobieta. Zawsze mówiłam synowi, że dla nas nie ma znaczenia finansowy status przyszłej żony. Finalnie mój syn ożenił się z Marią, która nigdy nie była bogata i nikt jej specjalnie nie rozpieszczał.
Po ślubie zamieszkali w domu, który odziedziczyłam po rodzicach. Razem z mężem zrobiliśmy tam remont i teraz pomagamy im, dostarczając jedzenie i inne niezbędne rzeczy.
Moja synowa jest wspaniała i pół roku temu urodziła mi wnuka. Teraz nie pracuje, a mój syn ma pracę, która nie przynosi dużych dochodów. Byłam więc zszokowana, widząc sprzątającą kobietę w ich domu.
Czy moja synowa zatrudniła gosposię, chociaż sama jest w domu? Czy naprawdę mogą sobie na to pozwolić? Gdzie jest ich odpowiedzialność?
Zareagowałam emocjonalnie i poprosiłam tę panią, by wyszła. W sumie to mój dom!
Postanowiłam poczekać na synową, która była na spacerze z moim wnuczkiem.
Gdy synowa wróciła z spaceru, od razu rozpoczęłam rozmowę. Powiedziałam jej wszystko, co myślę, a ona odpowiedziała:
Mamusiu, podczas urlopu macierzyńskiego zostałam bloggerką i mam teraz dobrą pensję. Potrzebuję tej pomocy w domu, bo spędzam dużo czasu tworząc treści dla moich mediów społecznościowych.
Byłam zaskoczona. Jaka bloggerka? To jest praca? Naprawdę można na tym zarabiać?
Niepokoi mnie, że obca osoba sprząta w ich domu. Zaproponowałam, że zrobię to za mniejszą kwotę, ale moja propozycja nie została dobrze przyjęta. Synowa po prostu się uśmiechnęła i poszła jeść z moim wnuczkiem.
Później rozmawiałam z synem o całej sytuacji. Powiedział, że wie o tej gosposi. Stwierdził, że rozumie moje obawy, ale uważa, że jego żona robi dobrą robotę jako bloggerka i że powinnam się nie wtrącać.
Poszłam do mojego męża, żeby chociaż on mnie zrozumiał, ale wiecie co powiedział? „Kobieto, nie musisz wtrącać się w życie młodych! Są dorośli i sami podejmują decyzje!”
Czuję się niezrozumiana. Może przesadziłam?
Co wy o tym myślicie?
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.