Mój syn zakochał się w koleżance z klasy. Mieszkaliśmy obok siebie, więc znaliśmy się od dawna. Nasze dzieci chodziły już razem do przedszkola.
Został wyznaczony dzień ślubu, więc postanowiłam odwiedzić przyszłą rodzinę syna, żeby omówić pewne sprawy. Jednak dowiedziałam się o strasznej tajemnicy.
Podeszłam do płotu i usłyszałam rozmowę. Mówili o dziecku Ani, nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Ania była w ciąży, ale nie z moim synem. Wtedy mnie zauważyły i zrozumiały, że wszystko słyszałam. Odwróciłam się na pięcie i wróciłam zszokowana do domu. Nie mogłam uwierzyć, że przyszła synowa zrobiła mojemu synowi coś takiego.
Okazało się, że mojego syna oszukano. Przyszła matka mówiła, że córka kocha mojego syna, Wróciłam do domu zszokowana.
Wieczorem matka narzeczonej syna przyszła do mnie. Była świadoma, że wiem o wszystkim i zaproponowała mi ogromną sumę pieniędzy, mówiąc: „Nie przeszkadzajmy młodym, niech się pobiorą, nie rujnujmy im życia. Moja córka kocha twojego syna, a ten, z którym zaszła w ciążę, uciekł. Nawet nie wie, że moja córka jest w ciąży. Ta ciąża to po prostu fatalny błąd. A to za milczenie.” I wyjęła z torebki 30 tys. zł!
Zastanowiłam się i wzięłam pieniądze. Były nam bardzo potrzebne.
Ślub się odbył. Teraz robimy remont. Mój syn jest szczęśliwy, uwielbia swoją żonę i z niecierpliwością czeka na narodziny dziecka. Wątpię, czy kiedykolwiek dowie się prawdy. Przynajmniej na pewno nie ode mnie.