Moja siostra z nikim z rodziny nie utrzymuje kontaktów, do momentu kiedy dowiedziała się o przepisaniu mieszkania.

– Moja siostra jest zajęta karierą, ma czterdzieści lat i jest sama, liczy się dla niej tylko praca. Każdy ma swoje rodziny, dzieci, mężów, a ona plany i prezentacje. Ale ma mieszkanie i nowy samochód. Choć potrzebuje też pomocy rodziców! – mówi 36-letnia Renia.

Relacje między siostrami początkowo nie rozwijały się. Starsza siostra była energiczna i uparta, a młodsza cicha i domowa. Nic więc dziwnego, że ich życie potoczyło się inaczej. Renia wyszła za mąż po szkole, urodziła trójkę dzieci i przebywa na urlopie macierzyńskim. Zajmuje się życiem codziennym, dziećmi, robi na drutach ubranka na zamówienie. Ogólnie rzecz biorąc, nie siedzi bezczynnie.

Starsza Lidia poświęca na pracę każdą wolną chwilę, jest w podróży służbowej, albo gdzieś indziej. Rzadko krzyżuje ścieżki z rodzicami, czego nie można powiedzieć o jej młodszej siostrze. Mama Reni pomaga jej przy wnukach i ogólnie mają super kontakt. Spacerują razem po parku, chodzą na zakupy i spędzają weekendy w swoim towarzystwie.

Z Lidą nie ma takiej bliskości, bo córka żyje dla własnej przyjemności i jest ciągle zajęta, więc nie ma czasu dla rodziny. Kiedy ostatni raz widziała swoich rodziców, nawet nie pamięta, prawdopodobnie na swojej parapetówce.

Wszystkie święta rodzinne obchodzone są w domu rodziców, więc czasami siostry nadal się tam spotykają. Nawet urodziny męża Reni tam świętowano, bo w ich mieszkaniu nie ma miejsca. Mama i tata mają trzypokojowe mieszkanie, więc przynajmniej jest gdzie się odwrócić, gdzie przyjąć gości i nakryć do stołu.

Renia z mężem i trójką dzieci mieszka w jednopokojowym mieszkaniu i oczywiście jest im tam ciasno, a nieruchomość należy do teściowej. Nie spieszy się z przerejestrowaniem mieszkania na dzieci, ale po prostu pozwala im tam mieszkać.

Wszystko było dobrze, dopóki młoda rodzina nie zdecydowała się na powiększenie mieszkania, ale teściowa nie pozwoliła sprzedać jej mieszkania i nie mogli wziąć kredytu hipotecznego od zera, więc stało się to przerażające.

Rodzice dziewczyny zaproponowali więc zamianę mieszkań. Sami przeprowadzą się do jednopokojowego mieszkania, a najmłodszą córkę wpuszczą do trzypokojowego. Planowali przekazać darowiznę, aby Renia poczuła się jak pełnoprawna gospodyni. O starszą Lidę się nie martwili, bo miała już wszystko.

Jakież było zdziwienie wszystkich, gdy najstarsza córka zaczęła protestować i domagać się sprawiedliwego podziału spadku.

Mama zaczęła jej tłumaczyć, że to niemożliwe, że wnuki powinny być postawione na nogi, ona już dobrze się ustawiła w życiu. Chociaż Lidia nie chciała słyszeć, że jej rodzice postanowili pomóc jej siostrze. Teraz do nich nie dzwoni i nie odbiera telefonu.

Nikt nie spodziewał się takiej reakcji ze strony Lidii. Po co jej pół mieszkania, skoro ma własne trzypokojowe? Nie ma dzieci, nie ma męża, dlaczego ona się tak zachowuje? Samolubna!

Renia uważa, że ​​jej rodzice podjęli słuszną decyzję, a jej siostra jest wściekła niepotrzebnie. Ona jest odciętym kawałkiem, nie interesuje się nawet zdrowiem rodziców! Najmłodsza córka urodziła wnuki, dzięki którym jej rodzice ożyli i jakby się odmłodzili…

Czy uważacie, że rodzice podjęli słuszną decyzję?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *