Siostra mojego męża wykorzystywała go finansowo przez kilka lat, dopóki się jej nie postawił…

Szwagierka jest niejasną i tajemniczą osobą. Robi wszystko, aby wyciągnąć pieniądze od mojego męża. Kamila sugeruje, że jej dzieci chcą iść na bajkę, a mój mąż od razu kupuje bilety do kina. Kiedy ona proponuje spacer, on też musi wziąć na siebie wszystkie wydatki, lody, napoje itd.

Igor kocha swoich siostrzeńców, więc nie może jej odmówić. Kamila bawi się i szuka rozrywek jego kosztem, chociaż sama mogłaby utrzymywać swoje dzieci. Jestem za tym, że rodzina może sobie pomóc, ale nie non stop.

Na przykład na urodziny swojego najstarszego syna Kamila zażądała nie tylko kolejnej zabawki, ale wycieczki nad morze. Oczywiście trzeba kupić dwa bilety, bo bez mamy nie pojedzie. Widząc moje zdezorientowane spojrzenie, powiedziała:

– Danielek marzy o wyjeździe nad morze!

Kiedy przynieśliśmy solenizantowi tablet i tort, prawie się rozpłakała. Ale apetyt rósł z każdym rokiem. Nie mieliśmy własnych dzieci, więc korzystała z okazji, a nawet nauczyła swoje dzieci żebrać. Po słodkim „Wujku, proszę kup!”, Mąż topił się na naszych oczach.

Kiedy zaszłam w ciążę, mój mąż odwrócił się od swoich siostrzeńców i skupił się na mnie. Kiedy siostra męża dowiedziała się, że jestem w ciąży, natychmiast zacisnęła usta. Zaczęła też robić mi wyrzuty, że zdecydowałam się urodzić dziecko, aby pozbawić ją pomocy finansowej. Normalne jest jej zachowanie?

Ogólnie rzecz biorąc, jej zachowanie  nie nadawało się do logicznego wyjaśnienia. Kamila starała się nie przegapić szans i coraz więcej żądała od swojego brata.

Wtedy mój mąż stracił cierpliwość i jeśli coś dał swojej siostrze, zaczął zapisywać wszystko, co kupił. Co więcej, pamięta ile pieniędzy pożyczyła od niego siostra.

„Daj mi ostatni prezent, zanim dziecko się urodzi” i już dam Ci spokój. Kup mi samochód!” – Powiedziała Kamila.

– Naucz się pracować, a nie żebrać! – Odpowiedział jej mój mąż.

Teraz wszyscy nasi bliscy i przyjaciele robią nam wyrzuty, że zostawiliśmy dzieci Kamili bez pomocy. Ponadto żąda od mojego męża zrzeczenia się spadku po rodzicach, używała argumentów, że nasze życie się rozwinęło, a ona sama wychowuje dzieci. Jej narzekanie to grzech, bo jej były mąż w pełni utrzymuje dzieci, a ona też ma dość pieniędzy, by żyć. I w ogóle szwagierka mogłaby znaleźć pracę, może wtedy zmądrzeje…

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *