Gdy jej posłuchałam przez chwile, od razu pomyślałam: Nie chce kolejnej teściowej, jedną już mam.

Mamo, wujek Piotr i jego mama przyjechali! – krzyczy syn radosnym głosem.

W tym czasie mój kuzyn miał 35 lat, a jego żona 48 i była już babcią. Żyli razem od 7 lat. Mój brat odwiedził nas po kilku latach, wtedy po raz pierwszy spotkałam Amandę. Wcześniej oddzielnie, ona w Warszawie a on tu, w Krakowie. Kobieta obraziła się, bo nazwano ją matką.

Dziecko, nie jestem matką, ale żoną! – Wyglądało to tak, jakby chciała kłócić się z pięciolatkiem.

-Wyglądasz staro, a stare kobiety to babcie.

-Krzyś, nie bądź niemiły dla dorosłych i nie zaczepiaj ich. Idź pobawić się w ogrodzie. – Powiedziałam do syna i zwróciłam się do gości: -Zapraszam do środka, usiądziemy w salonie.

-Tak, tak gościnność wychodzi ze wszystkich dziur. Co to za staromodny wystrój? – Krzywiła się wybranka kuzyna.

On i mój mąż usiedli przy stole, Amanda usiadła naprzeciwko nich i w dalszym ciągu obserwowała otoczenie ze skrzywioną miną.

-Fatalny wystrój, ale przynajmniej jest czysto. Zawsze tak podajesz poczęstunek? Obrus i serwetki wcale nie pasują do siebie. No dajcie spokój, widzę, że wokół panuje kompletne bezguście.
Gdy jej posłuchałam przez chwile, od razu pomyślałam: Nie chce kolejnej teściowej, jedną już mam.

-Wybaczcie, ale Piotr mówił, że się spieszycie. Robi się późno.-Odpowiedziałam.

-Rzeczywiście. W zasadzie ja nie rozumiem, po co nas tutaj przywiozłeś, Piotrze. W tym domu i od tych ludzi czuć totalny brak kultury.-Po tych słowach wstała i poszła się ubrać, a kuzyn pobiegł za nią jak piesek.

-I tak długo wytrzymałaś, kochanie. -Pocieszał mnie mąż.

Tak poznaliśmy Amandę Kowalską, jak się przedstawiła. Okazała się jeszcze bardziej niegrzeczna niż matka męża. Już na pierwszy rzut oka widać było, że wszystkich wkurza.

Od tego dnia nie więcej nas nie odwiedzili. Nie stykaliśmy się z nimi dłużej niż godzinę w święta u krewnych. Zdążyłam już o niej zapomnieć, aż tu nagle dzwoni telefon. Nie mam pojęcia, skąd ma mój numer, ale postanowiła do mnie zadzwonić:

-Magda? Dobry wieczór. Musimy porozmawiać i mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie czas w tym tygodniu.

-Cześć, niestety nie do wykonania. W tym tygodniu Antek ma ważne zawody i jeżdżę z nim na treningi po pracy. W końcu jesteś babcią, powinnaś rozumieć.

Kompletnie mnie nie słuchała.

-Dzięki, to dla mnie bardzo ważne. Będę u ciebie za kilka dni.- Rzuciła słuchawką.

Równo tydzień później przyjechała. W wieku 51 lat zdecydowała się założyć modne jeansy z dziurami i top, który nie zakrywał jej nawet pępka. Od razu przeszła do rzeczy:

-Piotr powiedział mi, że zamierzasz sprzedać swój samochód?

-Tak, wszystko się zgadza.

-Chcę złożyć ci bardzo korzystną ofertę nie do odrzucenia. Kupię od Ciebie tego grata za 10 tysięcy.

-Dlaczego mam się na to zgodzić?- Zapytałam rozbawiona całą sytuacją. Wyglądała w tych ciuchach komicznie.

-Dobra, powiedz swoją cenę. Moja najstarsza córka od dawna myślała o kupnie samochodu. A mogę się założyć, że nikt nie zaproponuje wam za niego więcej niż ja. Lepiej od razu się dogadajmy, mogę teraz zapłacić Ci pierwszą ratę.

Nie miałam zamiaru wchodzić z nią w dalszą dyskusję, nie miała kompletnie pojęcia, o czym mówi. Za samochód mieliśmy otrzymać 34 tysiące, przyszły właściciel już wpłacił zaliczkę i był już umówiony z nami na przekazanie auta i dokumentów. Nie miałam ochoty dłużej na nią patrzeć ani z nią rozmawiać. Odmówiłam jej, spodziewając się jej reakcji.

-Przynajmniej próbowałam. Mogłam się domyślić, że ktoś taki jak ty nie jest na tyle mądrą osobą, by podjąć właściwą decyzję. Żegnam!

Odjechała, a w mojej głowie zaszumiała myśl: Co za dziwna kobieta.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *