Iza i Karol poznali się w dość zwyczajny sposób. Któregoś dnia dziewczyna robiła zakupy w super markecie. Skierowała się do wyjścia z torbami, a tam lało, więc dziewczynie nie pozostało nic innego jak czekać. Wtedy zauważyła obok siebie chłopaka, którego twarz od razu wydała się jej znajoma. Kiedy zaczęli rozmawiać, chłopak potwierdził jej przypuszczenia, właśnie spotkała po latach przyjaciela z dzieciństwa. Iza nie mogła w to uwierzyć. Rozmawiało im się tak dobrze, że postanowili spotkać się kolejny raz za kilka dni, a po kilku tygodniach zostali parą.
Rok później Karol zaproponował Izie wyjazd w swoje rodzinne strony, zgodziła się od razu. Nie spodziewała się jednak niespodzianki, jaką zorganizował ukochany. Wieczorem na kolacji w pięknej restauracji Karol uklęknął i poprosił ją o rękę, Iza bez wahania zgodziła się za niego wyjść. Kilka miesięcy później mieli zaplanowany ślub, który zbliżał się wielkimi krokami. Prawie wszystko było już gotowe do ich wielkiego dnia. Spacerowali po parku, kiedy Iza zauważyła dziwne zachowanie wybranka, wyraźnie posmutniał i był przybity. Postanowiła zapytać go, co się stało.
Kochanie, lada dzień bierzemy ślub. To ostatni moment, byś dowiedziała się prawdy. Po tych słowach chłopaka Iza wstrzymała oddech na krótką chwilę, nie wiedziała czego się spodziewać. W jej głowie pojawił się niepokój. Karol przyznał się, że nie jest jej przyjacielem z dzieciństwa. Co prawda nosił on takie samo nazwisko i imię, co dawny przyjaciel Izy. Kiedy się spotkali, od razu się w niej zakochał, dlatego postanowił podać się za tego, z którym go pomyliła. Przerażała go myśl, że może ją stracić, postanowił wszystko jej powiedzieć. Ona jednak mocno go przytuliła i odpowiedziała: Zaskoczyłeś mnie, to prawda. Kocham Cię mimo to, a nawet jeszcze bardziej, nie wyobrażam sobie wspanialszego męża.