– Jestem tak zmęczony chodzeniem do pracy! A moja żona całymi dniami siedzi w domu i nic nie robi. Chciałbym się z nią zamienić miejscami, bo nie mam już siły! No, przynajmniej na jeden dzień! – myślał sobie mężczyzna przed snem.
Następnego ranka otworzył oczy, ale czuł, że coś jest nie tak. Spojrzał na swoje dłonie i zobaczył manicure.
– O mój Boże, udało się! Dziękuję! – Wstał i podbiegł do lustra, a tam zobaczył siebie w ciele swojej żony.
Natychmiast udał się do łazienki. Potem obudził dzieci i zrobił im śniadanie oraz kanapki na wynos, ubrał je i zawiózł do szkoły, a następnie pojechał zrobić zakupy. Potem wrócił do domu, wyprowadził na spacer i nakarmił psa i kota, posprzątał kuwetę i wyczesał włosy obu zwierzaków. Następnie zaczął ścielić łóżka, odkurzać i myć podłogę. Wypił kawę i zaczął przygotowywać obiad. Potem poszedł do banku, zapłacił rachunki za media i odebrał dzieci ze szkoły. Podał obiad, gdy zjedli, posprzątał po obiedzie i usiadł z dziećmi do odrabiania lekcji. Wrzucił też ubrania do pralki i zaczął prasować pościel, oglądając przy tym serial w telewizji. Około czwartej po południu zaczął obierać warzywa na sałatkę do kolacji. Mąż wrócił z pracy, więc nakrył dla niego do stołu i podał obiad. Potem umył wszystkie naczynia, odłożył rzeczy na miejsce i położył dzieci spać. Właśnie miał się zawinąć w kołdrę i zasnąć, gdy maż podpowiedział, że noc będzie gorąca. Nie był zbyt zadowolony, ale nie okazywał tego.
Rano obudził się przerażony i błagał o powrót do swojego ciała. A wtedy usłyszał głos:
„Wiem, że zrozumiałeś, że twoja żona nie ma lekko i chcesz wrócić do siebie, wiem, że przyznałeś się do błędu, jednak będziesz musiał poczekać jeszcze dziewięć miesięcy, bo wczoraj zaszedłeś w ciążę.”
Trzeba uważać, o czym się marzy…