Mąż zostawił ją w trudnej chwili, ale wrócił, gdy potrzebował pieniędzy.

Agata wyszła za mąż tuż po swoich dwudziestych urodzinach, mimo, że rodzice próbowali ją odwieść od tak pochopnej decyzji. Swojego przyszłego męża, Konrada, znała zaledwie pół roku, ale oboje twierdzili, że są w sobie zakochani. Już dwa miesiące po ślubie spodziewali się dziecka, a Konrad zaczął coraz później wracać z pracy. Agata myślała, że mąż pracuje w nadgodzinach, by więcej zarobić, ale nigdy nie zapytała dlaczego tyle tam siedzi. Urodziła córeczkę, ale Konrad nawet nie odebrał jej ze szpitala.

Według lekarzy dziewczynka miała podejrzenie dysplazji stawu biodrowego, co mogło mieć poważne konsekwencje w przyszłości i konieczna była obserwacja. Agata bała się przekazać to mężowi, ale on i tak się dowiedział i stwierdził, że nie chce takiego dziecka. Nie miał zamiaru wozić ich do szpitala i specjalistów ani tym bardziej płacić za to. Podejrzewał nawet, że to nie jego dziecko, bo w jego rodzinie nikt nie miał takich schorzeń, nie rozumiał, że to nie jest dziedziczne. Całą odpowiedzialność za dziecko zrzucił na Agatę i wyprowadził się od nich. Po pół roku przysłał pozew rozwodowy i nie zapytał nawet co z córką.

Agata, z pomocą swoich rodziców, podołała trudowi macierzyństwa, a córeczka okazała się całkiem zdrowa. Była też nad wyraz zdolna, ukończyła studia techniczne i zaczęła świetnie zarabiać. Poprosiła mamę, by zrezygnowała z pracy i cieszyła się życiem, bo było je teraz stać na wszystko. Wiodły szczęśliwe życie, wciąż żyjąc z dziadkami w jednym domu. Ich szczęście zostało zmącone tylko raz, kiedy kilka lat później przed ich drzwiami pojawił się Konrad. Przypomniało mu się, że ma dziecko, gdy potrzebował pieniędzy, ale córka odmówiła mu pomocy i była obojętna na jego nędzny los. Konrad groził jej sądem i alimentami, a ona tylko utwierdziła się w przekonaniu, że ten człowiek nie jest nic wart. W jej życiu liczyła się tylko mama i dziadkowie, nie chciała pomagać komuś, kto zostawił ją i mamę, gdy najbardziej potrzebowały pomocy.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *