Kobieta w przedziale zrobiła awanturę i zażądał ode mnie odstąpienia mojego miejsca

Kobieta w przedziale zrobiła awanturę i zażądał ode mnie odstąpienia mojego miejsca.

Działo się to jakieś piętnaście lat temu. Byłam w drodze na wakacje. Weszłam do przedziału i zobaczyłam siedzącą tam kobietę w wieku około pięćdziesięciu lat. Razem z nią był starszy mężczyzna, chyba 100-letni, który zajmował moje miejsce przy oknie, na którym bardzo mi zależało.

Spokojnie zwróciłam pani uwagę na to, że starszy pan siedzi na moim miejscu. W odpowiedzi otrzymałam krzyk: „Każesz mojemu ojcu się przesiąść? To stary człowiek, on ledwo chodzi! Masz niezły tupet.” Świetnie, teraz to ja jestem bezczelna, a nie wrzeszcząca na całą okolicę pani. Po co kupili bilety na miejsca, na których nie mieli ochoty siedzieć? W innych przedziałach widziałam wiele wolnych miejsc przy oknach.

W efekcie okazało się, że osoby te kupiły swoje bilety początkowo z nadzieją, że miejsca będą wolne i będą mogli usiąść, gdzie będą chcieli. Gdyby kobieta mnie grzecznie poprosiła, zmieniłabym się z nimi miejscami: chciałam siedzieć przy oknie, ale mogłabym się poświecić. Jednak zamiast tego zostałam chamsko potraktowana, tylko dlatego, że chciałam usiąść na swoim miejscu.

Poprosiłam konduktora, żeby pomógł mi w tej sytuacji. Staruszek w końcu zajął miejsce faceta, który zajmował drugie miejsce przy oknie w naszym przedziale. Chłopak miał dość słuchania, jak kobieta krzyczy i przeklina. Postanowił więc ustąpić miejsca jej ojcu. Ale krzykaczka nie odpuszczała. Przez dalszą drogę słuchałam, jak bezczelnie zachowują się dziewczyny. Nie mogłam sprawić, żeby ta baba się zamknęła. W końcu facet, który ustąpił miejsca jej ojcu powiedział do niej kilka dosadnych słów w niezbyt niegrzecznym tonie, a ona zamilkła. Kilka godzin później kobieta nawet przeprosiła za swoje zachowanie.

Mogę wyciągnąć tylko jeden wniosek: tacy bezczelni ludzie nie rozumieją, kiedy się do nich grzecznie mówi. Trzeba im odpowiedzieć w tym samym tonie, którym oni mówią do innych.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *