Matka mówi, że dała nam wszystko, teraz mamy sobie radzić sami.

Dzisiejszy ranek nie należał do najprzyjemniejszych. Przy śniadaniu moja matka oświadczyła, że musimy sobie znaleźć mieszkanie i się wyprowadzić. Jej oświadczenie było tak niespodziewane, że w pierwszej chwili zakrztusiłam się kawą.
-Mamo, ale jak to? Wyprowadzić się? Przecież dobrze nam się razem mieszka? Co się zmieniło? Nigdy nie wspominałaś, że to tylko tymczasowe rozwiązanie.
Z Adamem, moim mężem spotykałam się przez trzy lata zanim zdecydowaliśmy się pobrać. Po ślubie zamieszkaliśmy z moją mamą, która miała duże mieszkanie i była w nim sama. Adam od początku bardzo dobrze dogadywał się z moją matką. Zawsze służył jej pomocą, gdy o coś poprosiła. Ona natomiast zawsze starała się też nam pomóc. Czasami jakąś radą, czasami finansowo. Nigdy nie było między nami żadnych kłótni czy nieporozumień. Mój mąż uważał, że jest najlepszą teściową na ziemi.

Wyprawiła nam wspaniałe wesele. Wszystkie koszty przyjęcia, ubiorów pokryła sama, ponieważ Adam nie miał żadnej rodziny. Wychowywał się w domu dziecka i wiedział tylko tyle, że jego rodzice i młodszy brat zginęli w wypadku samochodowym.

Matka wzruszyła ramionami i powiedziała:
-Moi drodzy. Dałam wam wszystko, co mogłam. Tobie Marysiu wychowanie, wykształcenie. Wyprawiłam wam wesele, pomogłam na starcie. Ale teraz czas, bym pomyślała o sobie.

Chce sprzedać mieszkanie i kupić sobie malutką kawalerkę. Chce żyć, podróżować. Jesteście rodziną i sami musicie znaleźć sobie miejsce do życia. Oboje macie dobrą pracę. Poradzicie sobie.

Widzisz córciu, jestem jeszcze dość młoda. I ja też chcę znaleźć swoje szczęście. Mam swoje własne życie. Ach i jeszcze jedno. Nie mam zamiaru pomagać wam przy dzieciach, gdy te się pojawią. Nie gniewaj się. Wychowałam cię sama nikt mi nie pomagał. Więc i ty dasz sobie radę. Owszem możecie mnie odwiedzać, ale na żadną pomoc nie liczcie.

Byłam w szoku. Przecież zawsze tak jest, że rodzice młodych nie mogą doczekać się wnuków, a moja matka? No cóż.

Adam dopił kawę i spokojnym głosem oznajmił, że jutro zacznie szukać mieszkania do wynajęcia Wyglądało na to, że wcale nie ma jej tego za złe. A ja? Ja nie mogę się z tym pogodzić.

Jak ona mogła mi to zrobić? Jak mogła zrobić to swojemu jedynemu dziecku?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *