Moja teściowa podarowała nam zestaw naczyń na nasze wesele, a jej najmłodszy syn dostał mieszkanie.

Moja teściowa podarowała nam zestaw naczyń na nasze wesele, a jej najmłodszy syn dostał mieszkanie. Teraz chce przyjechać i zamieszkać z nami. Ale jestem całkowicie temu przeciwna.

Mam na imię Justyna . Mam 29 lat. Jestem mężatką od siedmiu lat. Dzień naszego ślubu był najpiękniejszym dniem w moim życiu. Nasze wesele było w ładnej restauracji. Wszystko było wspaniałe. Moja teściowa podarowała nam w prezencie ślubnym zestaw naczyń. Nie poczułam się urażona. Myślałam, że teściowa ma problemy z pieniędzmi i dlatego dała nam ten prezent.

Dwa lata temu młodszy brat mojego męża, Adam, także postanowił się ożenić. Nie zgadniecie, jaki prezent moja teściowa dała swojemu najmłodszemu synowi na ślub. Dla mnie był szokujący. Najmłodszemu synowi i jego żonie w prezencie podarowała mieszkanie w centrum miasta warte ponad pół mln zł. Tak, mieszkanie w centrum miasta za pół bańki. Potem dowiedziałam się, że teściowa miała kilka mieszkań. W jednym mieszkaniu mieszkała moja teściowa, a dwa pozostałe wynajmowała. Nigdy więc nie miała problemów z pieniędzmi. Nie miała problemów finansowych, jednak z jakiegoś powodu, szczędziła pieniędzy na nasz prezent ślubny. Byliśmy z mężem bardzo zaskoczeni, gdy usłyszeliśmy o tak szczodrym prezencie dla Adama. A my z mężem po ślubie wzięliśmy kredyt hipoteczny na mieszkanie i przez te wszystkie lata go spłacamy. Uwierz mi, nie jest to łatwe. Dlatego obydwoje ciężko pracujemy, bierzemy nadgodziny, żeby jak najszybciej go spłacić i zacząć myśleć o dzieciach.

Niedawno odwiedziła nas teściowa i powiedziała:
– „Zostanę u Was przez trzy miesiące, podczas gdy moje mieszkanie będzie remontowane!” Bardzo się zdenerwowałam. Przypomniałam sobie, co moja teściowa podarowała swojemu najmłodszemu synowi. Wygarnęłam teściowej, co o niej myślę.

Powiedziałam jej, że powinna zamieszkać z synem, któremu przekazała mieszkanie. I, że na pewno nie zostanie u nas. Teściowa obraziła się i wyszła.
Nie wydaje mi się, żebym była winna. Co ona sobie myślała, przychodząc do nas z taką prośbą! Niech idzie mieszkać z synem, któremu dała mieszkanie!

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *