Daria miała dobrą pracę i narzeczonego, jednak w jednej chwili wszystko runęło i dziewczyna została sama. Kiedy pewnego dnia przyszła do pracy, nie spodziewała się, że jej życie zmieni się całkowicie. Na swojej skrzynce zobaczyła wiadomość od szefa, że oczekuje jej o 9 rano w gabinecie. Daria miała nadzieję na podwyżkę, ostatnio bardzo ciężko pracowała i była pewna, że szef ją doceni. Niestety firma, w której pracowała była w ciężkiej sytuacji i Daria była jedną z nielicznych osób, którym wręczono wypowiedzenie.
Dziewczyna w marnym nastroju wróciła do domu. Dla zabicia myśli ugotowała obiad i wysprzątała łazienkę. Kiedy wrócił jej narzeczony, rozpłakała się momentalnie i przytuliła się do niego. Chłopak spodziewał się najgorszego, ale spokojnie wysłuchał Darii, a potem się od niej odsunął.
– Nie myśl, że będę cię utrzymywał, nie mam zamiaru tego robić nawet po ślubie. Już od dawna mam wątpliwości czy powinniśmy brać ślub. W tej sytuacji wolałbym jednak, żebyś się wyprowadziła.
Dziewczyna była zdruzgotana, najpierw strata pracy, a teraz jeszcze to. Na szczęście miała trochę oszczędności, zbierała pieniądze z myślą o ślubie, ale teraz była już pewna, że przeznaczy je na coś innego. W zeszłym roku odziedziczyła po dziadku dom na wsi, myślała nawet, żeby go sprzedać, ale ostatnią wolą jej dziadka było to, żeby dziewczyna tam zamieszkała. Teraz uśmiechała się na wspomnienie staruszka i podjęła decyzję, że właśnie tam się wyprowadzi. Otarła łzy i spakowała swoje rzeczy. Na kilka dni zatrzymała się u przyjaciółki, by opracować plan działania, a potem wyruszyła prosto na wieś. W sąsiednim domu mieszkał jej wujek Janusz, brat matki dziewczyny, który w ciągu następnego miesiąca pomógł jej doprowadzić dom do stanu używalności.
Odświeżyli ściany, wynieśli niepotrzebne sprzęty i meble, a z zaoszczędzonych pieniędzy Daria przygotowała pomieszczenie, w którym zamierzała otworzyć swoją działalność. Z wykształcenia była fizjoterapeutką, ale zawsze brakowało jej motywacji, by pracować w zawodzie. Teraz postanowiła wykorzystać szansę, jaką dał jej los i bardzo dobrą lokalizację wsi. Do najbliższego miasta było zaledwie 15 kilometrów, a chętnych na konsultacje i masaże nie brakowało nawet na miejscu.
Stopniowo zarabiała coraz więcej i mogła wyremontować resztę domu. Kiedy wymieniała meble w sypialni dziadka, odkryła, że w starym fotelu ukryte są pieniądze. W grubej kopercie był też list, w którym dziadek napisał, że odkładał te pieniądze dla niej, by mogła urządzić dom pod siebie. Daria nie wierzyła własnym oczom, dzięki dziadkowi mogła znacznie szybciej zrealizować swój plan i wyremontować cały dom.
Z biegiem czasu, coraz częściej zaczął ją odwiedzać pewien mężczyzna, który udawał, że wciąż ma problem z plecami i pojawiał się na masażach u Darii. Odkąd zaprosił ją na kawę pierwszy raz minęło dopiero pół roku, a oni już byli pewni, że chcą stworzyć rodzinę. Dziadek miał rację, Daria będzie szczęśliwa w tym domu.