Jechałam wczoraj autobusem. Zapłaciłem, założyłem na uszy słuchawki, a autobus ruszył. Nagle pomimo muzyki usłyszałem krzyk. Wtedy wszyscy pasażerowie odwrócili się w stronę tylnych siedzeń

To będzie niesamowita, ale i jednocześnie przyziemna opowieść o tym, że prawdziwi bohaterowie, którzy są troskliwymi ludźmi są wśród nas, a ich pozornie zwyczajne działania wywołują wielki szacunek wśród innych. Tacy ludzie mogą nosić tytuł godnych bez żadnego wstydu.

Wczoraj jechałam autobusem. Zapłaciłem za bilet, wybrałem siedzenie, założyłem słuchawki na uszy i autobus po chwili ruszył. Nagle, pomimo głośnej muzyki, usłyszałem jakiś jęk, a zaraz potem krzyk. Wtedy wszyscy pasażerowie odwrócili się w stronę tylnych siedzeń. Okazało się, że siedzi tam młoda kobieta w ciąży i najwyraźniej właśnie zaczął się jej powód. Za kierownicą autobusu siedziała młoda kobieta, ale mimo tego wcale nie była zdezorientowana tą sytuacją i oświadczyła, że w tej sytuacji następnym przystankiem będzie szpital (mimo, że nie był on w ogóle na trasie przejazdu tej linii) i że jeśli komuś się spieszy, to niech teraz wysiądzie.

Ja zostałem, bo nigdzie mi się nie spieszyło, a poza tym koniecznie chciałem jakoś pomóc w tej sytuacji. Młoda kierowca autobusu prowadziła tak szybko, jak kierowca wyścigówki. Potem zatrzymała się na miejscu docelowym, a ja wybiegłem, wziąłem rodzącą kobietę na ręcę i zaniosłem do budynku szpitala. Kiedy w szpitalu przyjęto ją i zaczęto przyjmować poród, ja w tym czasie wziąłem jej telefon, wybrałem z kontaktów pozycję „ukochany małżonek” i zadzwoniłem aby poinformować go, że jego żona rodzi w tym i tym szpitalu.

Potem resztę rzeczy kobiety zabrałem z autobusu, który wciąż czekał przed szpitalem, i zaniosłem je pielęgniarką, aby przekazały je mężowi. Wychodząc ze szpitala natrafiłem na niego, porozmawiałem z nim i okazał się świetnym człowiekiem. Jednak największą bohaterką tej historii jest oczywiście Pani kierowca. Pani Dario, jest Pani fantastyczna!

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *