Podczas wizyty u Żurnalisty Jakub Rzeźniczak opowiedział nieco o relacji z córką Inez. Piłkarz zdradził m.in., dlaczego nie złożył jej życzeń z okazji Dnia Dziecka. Nie zabrakło również tematu trwającego procesu sądowego o ograniczenie praw rodzicielskich.
Jakub Rzeźniczak wywołał spory szum, udzielając wywiadu skompromitowanemu Żurnaliście. Idąc tropem wielu celebrytów, piłkarz postanowił w podcaście zwierzyć się z wielu prywatnych rozterek. Ukochany Pauliny Nowickiej ochoczo opowiadał o byłych partnerkach, nie szczędząc szczegółów na temat burzliwych rozstań i medialnych afer. Sportowiec przyznał m.in., że wielokrotnie zdradzał Edytę Zając.
Spora część rozmowy dotyczyła Eweliny Taraszkiewicz, z którą zresztą Jakub romansował, będąc małżonkiem Edyty. Piłkarz Kotwicy Kołobrzeg stwierdził m.in., że poznał Ewelinę, gdy ta miała być “dziewczyną na telefon”, a za pierwsze spotkanie zapłacił “chyba z 1,5 tysiąca złotych”. Kobieta szybko odniosła się do jego słów, żądając przeprosin i przedstawienia jakichkolwiek dowodów.
W obliczu kolejnego skandalu i publicznego przerzucania się oskarżeniami, warto przypomnieć, że owocem romansu Jakuba Rzeźniczaka i Eweliny Taraszkiewicz jest ich kilkuletnia córka Inez. Podczas głośnego wywiadu Żurnalista zapytał piłkarza, czy jest jakaś niezamknięta sprawa, która wciąż go męczy. Sportowiec wskazał na proces sądowy o ograniczenie praw rodzicielskich.
Sprawa z moją córką, to nie jest nadal załatwione. Obecnie toczy się sprawa o ograniczenie władzy rodzicielskiej – przyznał.
Rzeźniczak postanowił odnieść się do krytyki, która spłynęła na niego po tym, gdy wyszło na jaw, że nie złożył Inez życzeń z okazji Dnia Dziecka.
Pojawiają się te artykuły, że nie zadzwoniłem do Inez z życzeniami na Dzień Dziecka. Tylko ja jej nie widziałem od dwóch lat i, jak mam być szczery, nie posiadam z nią żadnej więzi. Nie chcę temu dziecku robić wody z mózgu i dzwonić do niego po takim czasie. Nie widziałeś dziecka półtora roku i nagle dzwonisz: “Cześć, tu tata, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka”? – dopytywał.
Piłkarz przyznał również, że zdaje sobie sprawę, że sąd prawdopodobnie ograniczy mu władzę rodzicielską. Spodziewa się też, że Ewelina Taraszkiewicz będzie próbowała rozkręcić kolejną aferę, lecz “niczego się nie obawia”.
Prawdopodobnie władza rodzicielska zostanie mi ograniczona i, szczerze mówiąc, nie mam siły już o to walczyć. Co się dalej wydarzy? Zapewne Ewelina będzie chciała opublikować wiadomości, gdzie jej pisałem, może że ją kocham itd. Co dla mnie nie zmienia żadnego faktu. Niech każdy sobie sam oceni to, jak postąpiła. Ja się tego nie obawiam – skwitował Jakub Rzeźniczak.