Przez przypadek dowiedziałem się o sobie wielu „interesujących” rzeczy

Moja żona często zostaje dłużej w pracy, a ja siedzę w domu z córeczką, ponieważ jestem na urlopie tacierzyńskim. Nasza księżniczka wymaga ciągłej uwagi i bardzo często kaprysi. Bywam ogromnie zmęczony, bo opieka nad dzieckiem jest jednak ciężką pracą, ale mimo tego nie zapominam o tym, by być dla żony dobrym mężem, więc poświęcam jej czas i energię na robienie dla niej różnych, miłych rzeczy. Teraz wydaje mi się, że mogłem ten czas lepiej poświęcić na drzemki!

Często przygotowywałem dla żony pyszne obiady i kolacje, a w domu panował porządek. Niestety, ciągle mierzyliśmy się z brakami finansowymi mimo tego, że żona tyle pracowała, dlatego znalazłem sobie pracę dorywczą. Żona ostatnio zapragnęła awansować i znaczną część swoich dochodów przeznacza na kursy dokształcające, jednak chyba póki co niewiele to daje, bo nie awansowała, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Kiedy jej matka powiedziała, że może nam pomóc i czasami zostać z małą, byłem tym zachwycony, bo mogłem iść wtedy do pracy i także coś zarobić.

Pewnego razu wróciłem nieco wcześniej z pracy i podsłuchałem rozmowę, w której była mowa o mnie. Dowiedziałem się naprawdę wielu “interesujących” rzeczy. Przez telefon opowiadała swojej koleżance o tym, jakim to nie jestem nieudacznikiem, przez którego jego biedna córeczka musi pracować, zanim siedzieć z dzieckiem. W dodatku według niej jestem fleją i nic nie potrafię porządnie zrobić, więc lepiej, żeby dziecko miało innego ojca, niż takiego, jakim ja jestem. Uważa także, że wcale nie pracuję, tylko chciałem uwolnić się od opieki nad dzieckiem i wykorzystać do tego ją. 

To, co usłyszałem bardzo mnie zraniło. Tylko co mam teraz zrobić z tą informacją?! Mówić o tym żonie, czy lepiej spróbować po prostu zapomnieć?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *