Synowa postawiła mojemu synowi warunki

Wczoraj przyszedł do nas syn i opowiedział o tym, co zrobiła nasza synowa. Ciężko powiedzieć, czy teraz lepiej śmiać się, czy płakać. Póki co jestem po prostu wściekła! Dobrze, że męża nie było w czasie tej rozmowy, bo jeszcze by ciśnienie skończyło!

Syn ze swoją żoną są w trakcie rozwodu. Ta wczoraj postanowiła go odwiedzić i mu zaproponować “ofertę nie do odrzucenia”. Powiedziała, że może do niego wrócić i znowu mogą być razem szczęśliwi, ale tylko pod jednym warunkiem.

Julia zasugerowała, że jeśli nasz syn sprzeda mieszkanie, które kupiliśmy mu jeszcze na długo przed jego małżeństwem, a potem za pieniądze ze sprzedaży mieszkania kupi dom na wsi w sąsiedztwie ich rodziców i zaczną prowadzić wspólnie gospodarstwo.

Czy ona nie rozumie, że mój syn to miastowy chłopak? On nawet nie potrafiłby krowy wydoić i oporządzić kawałka pola! Jakie gospodarstwo i jakie wiejskie życie ona chce prowadzić? 

To było i tak jeszcze nic, ponieważ Julia miała inne, genialne pomysły. Uznała, że aby spoić ich związek najlepiej będzie zdecydować się na kolejne dziecko. Myślę też, że chce bardziej tym samym przywiązać do siebie mojego syna!

Zastanawiam się tylko, czy Julia sama na to wszystko wpadła, czy może jej rodzice pomogli jej w obmyśleniu tego świetnego planu?

Julia namieszkała Wojtkowi w głowie i ten teraz nie wie, co robić. Przyszedł więc do mnie po radę, a ja powiedziałam:

– Zacznij myśleć głową! Porozmawiaj też z ojcem, on Ci najlepiej doradzi.

Nie wiem, jaką decyzję podejmie nasz syn, ale mam nadzieję, że nas posłucha i w końcu zrozumie, że Julia nie jest dla niego odpowiednią kandydatkę na żonę. Nie ma mowy, aby znowu z nią był!

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *