W tajemnicy kupili działkę i rozpoczęli budowę domu.

Bożena była bardzo zdenerwowana, gdy dowiedziała się, że jej syn buduje dom. Była przekonana, że Jarek robi jej na przekór i chce ją wyprowadzić z równowagi.

– Jarek, wytłumacz mi dlaczego taki jesteś? Przecież mówiliśmy wam z ojcem, że nasz dom chcemy przepisać na ciebie i Gosię. Macie do dyspozycji ogromny ogród i całe piętro, a po naszej śmierci cały dom będzie wasz. Po co się zadłużacie i budujecie własny? Całe życie robisz to co chcesz, ale żeby niepotrzebnie wydawać pieniądze? Nie rozumiem cię synu.

Syn Bożeny jest w szczęśliwym małżeństwie od 8 lat i razem z Gosią mają już trójkę dzieci. Początkowo perspektywa mieszkania na wsi nawet im odpowiadała, ale po 6 latach mieszkania w mieście, ze świetnym dojazdem do pracy, nie wyobrażali sobie życia w domu rodziców Jarka i postanowili zaryzykować, wziąć kredyt i wybudować własny dom, w mieście.

Jarek nie chciał mówić rodzicom o budowie zanim nie wykończą wnętrz, ale ostatnio ojciec miał problemy ze zdrowiem i Bożena coraz częściej dzwoniła, żeby syn przyjechał pomóc. Była wiosna, więc prac na gospodarstwie było wiele, a Jarek chciał jak najwięcej zrobić przy budowie domu, żeby zaoszczędzić pieniądze i nie zatrudniać pracowników do tego, co mógł zrobić sam. Nie miał więc wyjścia i musiał przyznać się rodzicom dlaczego nie ma dla nich czasu i nie może im pomóc w tym roku.

Zaproponował nawet rodzicom, żeby sprzedali całe gospodarstwo i kupili mieszkanie w mieście. Bożena jednak była przeciwna, bo bardzo lubiła swój ogród i małe gospodarstwo, w którym miała własne kury i warzywa. Nie wyobrażała sobie zamienić czyste powietrze na miejski klimat. Wiedziała jednak, że nie ma argumentów, by przekonać syna i jego rodzinę do wspólnego zamieszkania i podziału obowiązków wokół domu. Mimo wszystko nie rozumiała decyzji syna i postanowiła robić mu wyrzuty:
– Musiałeś koniecznie budować własny dom? Ten, w którym się wychowywałeś ci nie wystarcza? Koniecznie musisz nas na starość zostawić?
– Mamo, nie przesadzaj, wyprowadziliśmy się od was 6 lat temu. Poza tym nie zamierzam cię o wszystko pytać, to chyba normalne, że chcemy mieć własny dom.

Ojciec też nie rozumiał decyzji syna, sam nigdy nie miał kredytu i był z tego dumny. Chciał dobrze dla syna, myślał, że ten wyremontuje stary dom pod własne potrzeby i też nie będzie musiał się zadłużać.

A może własny dom był tylko pretekstem, żeby nie zamieszkać ze starszymi rodzicami? Jakie jest wasze zdanie?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *