Niedawno była nasza rocznica ślubu, a żona nie dała mi nawet całusa. Kompletnie zapomniała o tym ważnym dla nas dniu

Gdy po raz pierwszy ujrzałem moją żonę, byłem nią kompletnie zauroczony i wiedziałem, że to kobieta mojego życia. Wiedziałem, że spotkało mnie niesamowite szczęście, że to właśnie ona zwróciła na mnie uwagę i mnie pokochała. Wówczas niestety jeszcze nie wiedziałem, że to pozorne i tylko chwilowe szczęście. Po 7 latach żona coraz bardziej zaczęła się ode mnie oddalać i być mi coraz bardziej obcym człowiekiem.

Tak w zasadzie, to wszystko spoczywało na moich barkach – zarówno utrzymywanie rodziny, jak i dom, ponieważ żona straciła zupełnie zainteresowanie nie tylko mną, ale i naszymi dziećmi. Z jej ust wypływał tylko na potok wyrzutów lub żądań, na pewno od dawna nie dało się od niej usłyszeć żadnego miłego słowa.

Nawet gdy po ciężkim dniu pracy wracam późno do domu, to nie mogę liczyć na chwilę spokoju. Od wejścia jestem zarzucany wyrzutami na temat tego, jakim jestem złym mężem, ponieważ nie przygotowałem obiadu dla dzieci, a przecież mogłem wstać przed pracą i to zrobić. Przeze mnie prawie spóźniła się do kosmetyczki, bo dzieci chciały jeść! W ogóle nie bierze pod uwagę tego, że to ja pracuję, a ona siedzi w domu, więc mogłaby coś w nim zrobić. Według niej to ja powinienem jednak wszystko robić, aby ona nic nie musiała.

Jakiś czas temu była rocznica naszego ślubu. Chciałem jej zrobić niespodziankę i zrobiłem kolację przy świecach, do tego kupiłem jej ładny naszyjnik. Niestety, nie doceniła tego w ogóle, nie dostałem od niej chociażby głupiego buziaka. Co więcej, zrobiła mi awanturę o to, że wisior naszyjnika ma za mały kamień.

Czy nasze małżeństwo ma jeszcze szansę przetrwać?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *