Marianna i Adam przechodzą teraz przez dość trudny etap w swoim życiu. Wciąż mają kredyt hipoteczny, który muszą spłacać, a w dodatku niedawno na świat przyszło ich dziecko, co sprawia, że mają jeszcze mniej czasu, a więcej obowiązków. Obecnie to Adam utrzymuje całą rodzinę i w związku z tym, aby nie musieć się martwić o to, że zabraknie im do 10-tego, przeprowadzili się do jego ojca, który od śmierci żony sam zajmował duży dom.
Ojciec Adama jest byłym wojskowym i… prawdziwym pedantem. Uważa, że kobieta powinna tak zajmować się domem, aby ten lśnił z czystości. Jeśli zauważy gdzieś trochę kurzu lub jakiś nieumyty talerze, natychmiast wpada w złość. Oczywiście, to jego dom i ma prawo do ustalania własnych zasad, jednak takie zachowanie, które jest już przesadne, powoduje, że młodzi małżonkowie także się kłócą.
– Ta Twoja Marianka to jakaś leniwa dziewucha! Mam już dość upominania jej! Czy ona nie potrafi zmyć po sobie głupiej szklanki? Czy to naprawdę aż takie trudne?
Mężczyzna krzyczał wtedy z całych sił i ciężko było uwierzyć, że to kwestie czystości w domu doprowadzały do takiej grandy. Pewnego razu ojciec Adama powiedział dziewczynie, co o niej myśli, a ta rozpłakała się i wybiegła z domu trzaskając drzwiami.
Adam próbował uspokoić żonę i biegnąc za nią prosił, aby się nie obrażała się na jego ojca i go zrozumiała, ale była tak zdenerwowana, że w ogóle nie chciała go słuchać i poszła do swojej przyjaciółki. Jak dalej ta młoda rodzina ma funkcjonować w atmosferze wiecznych pretensji? Jak się okazało, życie przy ojcu nie okazało się wcale łatwiejsze ani tańsze, bo jednak nerwy są droższe, niż dobra materialne.. Czyż nie ma w tym racji?!
Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.