Walentyna cieszyła się, że udało jej się załatwić wszystkie służbowe sprawy wcześniej, co oznaczało, że jej delegacja się skończyła i mogła szybciej wrócić z wyjazdu do domu i świętować wraz z mężem Walentynki. Była tak szczęśliwa, że postanowiła zrobić mu niespodziankę i nic nie mówić o wcześniejszym powrocie.
Zanim wyjechała, postanowiła kupić prezent dla męża, a po drodze wstąpiła jeszcze do kawiarni, w której organizowano jakieś wydarzenia z okazji Dnia Zakochanych. Gdy tam weszła podszedł do niej jakiś człowiek i zapytał o numer na ulotce, którą otrzymała przed wejściem, okazało się, że taki sam numer widniał na ulotce nieznajomego mężczyzny. Oboje zostali zaproszeni na małą scenę i poproszeni o podanie imion – okazało się, że on ma na imię Walentyn. Zgromadzeni ludzie byli zdziwieni takim zbiegiem okoliczności, a nieznajomy stwierdził, że to przeznaczenie.
Zaaranżowana para spędziła ze sobą miłe przedpołudnie, Walentyna nawet na moment zapomniała, że miała wracać do męża, miała wrażenie, że nieznajomego zna już od lat, tak dobrze im się rozmawiało. Mimo wszystko postanowiła nie kontynuować znajomości i wróciła do domu.
Otworzyła drzwi po cichu, mając nadzieję, że mąż ucieszy się z niespodzianki. Nie zastała go w salonie, więc poszła prosto do sypialni, a kiedy stanęła w progu, zauważyła, że jej najlepsza przyjaciółka postanowiła dotrzymać towarzystwa jej mężowi podczas samotnego tygodnia. Mężczyźnie udało się wypowiedzieć tylko jedno zdanie: „Dlaczego mnie nie uprzedziłaś?”. Walentyna była w szoku, zbiegła po schodach, by znaleźć się jak najdalej od nich, gdy się zatrzymała przed nią ukazała się reklama ukazująca zakochanych. Wtedy postanowiła, że następnego dnia rozstanie się z mężem.
Po roku Walentyna znowu pojechała w delegację, postanowiła odbyć spacer po dawno zapomnianych uliczkach. Była tak zamyślona, że nie zauważyła kiedy weszła do tej samej kawiarni. Delektowała się smakiem kawy i całkiem przypadkowo zauważyła, że siedzący opodal mężczyzna, to ten sam nieznajomy sprzed roku. Przysiadł się i opowiedział jej, że prawie codziennie odwiedzał to miejsce, by znów ją zobaczyć. Walentyna wyjaśniła powód swojej dłuższej nieobecności, powiedziała nawet, że jej firma chciała ją tutaj przenieść na stałe, ale ona nie chciała się rozstawać z jej ówczesnym partnerem. Tym razem kobieta postanowiła kontynuować znajomość z Walentynem. W ciągu roku wzięli ślub, a wkrótce potem urodziła się im córka.