Niedawno postanowiłam odwiedzić moją babcię. Po przyjeździe zastałam zamknięte na klucz drzwi i nikt nie odbierał telefonów… Nie było mi wcale do śmiechu – przestraszyłam się i naprawdę zaczęłam się martwić. Zadzwoniłam do męża i powiedział mi, że jego matka postanowiła policzyć wszystkie wydatki i po ich analizie wyszło jej, że wynajmowanie mieszkanie dla mojej babci jest tylko niepotrzebnym wydatkiem. Moja teściowa wyrzuciła moją babcię z mieszkania i nawet nie pomogła jej dotrzeć do jej starego domu na wsi…
Jak do tej pory moje życie było naprawdę dobre. Niestety, wszystko co dobre, kiedyś się kończy i okazało się że moja teściowa okazała się chciwą, kłamliwą kobietą. Zacznę jednak od początku.
Moi rodzice odeszli z tego świata, kiedy byłam jeszcze mała i od tamtego czasu wychowywała mnie babcia. Zastępowała mi rodziców i bardzo ją kochałam. Mieszkałyśmy na przedmieściach w starym drewnianym domu i nie narzekałyśmy na warunki życiowe. Wkrótce wyjechałam do miasta na studia, ale ciągle odwiedzałam babcię. Na studiach poznałam młodego mężczyznę. wydawało mi się, że nie jest maminsynkiem – zdawał się być całkowicie niezależnym, ambitnym i odnoszącym sukcesy mężczyzną.
Przedstawił mnie swojej mamie, która pracowała w miejskim urzędzie – zajmowała tam naprawdę wysokie stanowisko. Natychmiast się z nią zaprzyjaźniłam – wydawała mi się być piękną i mądrą kobietą. Kiedy tylko skończyliśmy studia, wzięliśmy ślub, ponieważ bardzo na niego nalegał, ale w sumie było nam ze sobą dobrze, dlatego pomyślałam – czemu nie. Z mężem mieszkaliśmy sami, a mój mąż przeniósł babcię do wynajmowanego mieszkania, gdzie miała znacznie lepsze warunki do życia.
Pewnego dnia przyjechałam do babci, aby ją odwiedzić i pomóc w pracach domowych, jak to robiłam zwykle od 3 lat. Po przyjeździe na miejsce zastałam zamknięte drzwi i nikt nie odbierał telefonów. Nie było mi do śmiechu i naprawdę się przestraszyłam. Kiedy zadzwoniłam do męża i powiedziałam mu o wszystkim dopiero wtedy dowiedziałam się, o co tak naprawdę chodzi.
Powiedział mi, że jego matka postanowiła policzyć wszystkie wydatki i przyznała, że wynajmowanie mieszkania dla mojej babci jest niepotrzebnym wydatkiem. Moja teściowa wyrzuciła moją babcię z domu i nawet nie pomogła jej dostać się do jej starego domu. Oczywiście dowiedziawszy się o tym, natychmiast pojechałam do babci do naszego starego domu. Jakże się wstydziłam przed nią: upadłam na kolana i błagałam o przebaczenie za to, co zrobiła teściowa. Babcia nie była jednak na mnie zła – rozumiała, że nie ma w tym mojej winy i że sama jestem zszokowana tym wszystkim, co się stało. Nadal nie mogę zrozumieć motywu działania mojej teściowej, ale jeszcze bardziej nie mogłam zrozumieć, dlaczego mój ukochany mąż jej na to pozwolił – poczułam, jakby im ktoś wbił nóż w serce. Zrobiłam okropna awanturę i pokłóciłam się z teściową. Nie miała prawa wtrącać się do naszej rodziny i próbować pozbyć się mojej babci, tym bardziej po cichu. Z jej strony uważam to podłe i lekceważące w stosunku do mnie, mojej babci i wobec jej własnego syna. Po takim jej zachowaniu już z nią nie rozmawiam i nawet się z nią nie witam – nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Nie chcę mieć nic wspólnego z taką podstępną, wredną kobietą.