Syn wysłał matkę, by spędziła zimę poza miastem. Kobieta była rozżalona siedząc w małym, rozpadającym się domku. Pomogła jej sąsiadka.

Nadeszła zima, a Teresa, mimo życia na emeryturze, miała wiele na głowie. Jej jedyny syn, 40-letni Michał, zdecydował, że lepiej dla matki będzie, jeśli spędzi trochę czasu poza miastem, w jej starym domku. Właściwie domek to zbyt odważne określenie miejsca, do którego przywiózł na zimę starą matkę. Chata została zbudowana jeszcze przed narodzinami Michała przez jego ojca, który zmarł dawno temu. Teraz budynek był w kiepskim stanie, w sezonie wiosenno-letnim na działkę przyjeżdżali członkowie rodziny i wielu sąsiadów, co było uciążliwe dla Teresy przez wiele lat.

Lokatorzy korzystali z dobroci kobiety, ale nikt nie zaproponował pomocy, by domek odrestaurować i zachować w dobrym stanie. Teresa pracowała w sąsiednim mieście, a po pracy harowała na działce. Wszystkim dzieliła się z rodziną i sąsiadami. Kobieta była życzliwą osobą, nie umiała nikomu odmawiać, nie powiedziała też nigdy złego słowa o swoim synu. Właściwie to nie syn był zły, ale jego żona. Narzekała na wszystko – nie lubiła warzyw z działki teściowej, a owoce były według niej zbyt miękkie. Przez ostatnie lata Teresa musiała sprzedawać to, co zebrała na działce, by się utrzymać na emeryturze.

Aby wesprzeć matkę, Michał poprosił ją, aby zamieszkała z nim i jego rodziną. Teresa nie sprawiała im kłopotów, ale synowa od samego początku była nastawiona przeciwko teściowej. Doszło między nimi do pewnego konfliktu, Teresa nie mówiła o tym głośno, ale wolała mieszkać u siebie. Syn widział, że matka nie czuje się u niego najlepiej, więc zapytał czy nie potrzebuje trochę odpocząć poza miastem. Michał dał mamie swój stary telewizor, kupił grzejnik elektryczny i postanowił na zimę zawieść mamę do jej domku. Teresa zapewniała go, że nie będzie czuła się samotna i kazała mu się o nią nie martwić.

Sąsiedzi od razu zauważyli, że wróciła, znajoma już kilka razy dzwoniła z zaproszeniem, mówiła, że Teresa może u niej zostać całą zimę, żeby nie zamarzła. Zaproponowała wspólne oglądanie telewizji, robienie na drutach i wykonywanie prac domowych. Sąsiedzi, widząc, że syn nie dba o matkę, postanowili poczekać, aż Michał przyjedzie na wiosnę i będą mieli okazję do konfrontacji. Zostawił matkę, żeby rzekomo odpoczęła od życia w mieście, a wszystkie przetwory zabrał do siebie. Teresa jest zameldowana w mieszkaniu syna, ale nie ma sensu jej tam wysyłać, bo synowa nie pozwoli jej żyć w spokoju.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *