Kiedy usłyszałam dzwonek telefonu mojej synowej to zmieniłam zdanie i nie chcę im już przepisywać swojego mieszkania

Z synową miałyśmy dobre i przyjazne relacje. Nigdy się nie kłóciłyśmy i zawsze pomagałyśmy sobie nawzajem. Kiedy Beata trafiła do szpitala, to pomogałam jej jak tylko mogłam i zabrałam do siebie wnuczkę. Ostatnio nawet obiecałam przepisać na nich swoje mieszkanie – są młodzi i po prostu potrzebują swojego miejsca na ziemii oraz pewności, że mają coś swojego.

W tym momencie miałam już dwuletnią wnuczkę, a na świat miał niebawem przyjść wnuk. Miałam dwa mieszkania – jedno z nich wynajmowałam, a za otrzymywane od lokatorów pieniądze się utrzymywałam. Po rozmowie z dziećmi zdecydowaliśmy, że niebawem będą mogli tam zamieszkać.

Wtedy zauważyłam zmiany w zachowaniu synowej. Zaczęła być niegrzeczna, czasami nawet niebywale arogancka, ale nie przywiązywałam do tego większej uwagi. Myślałam, że takie zachowanie jest spowodowane ciążą i zmianami nastrojów, które jej towarzyszą. Miałam nadzieję, że niebawem będzie tak, jak kiedyś.

Kilka tygodni temu zaprosiłam moich najbliższych do siebie, aby razem z nimi świętować moje sześćdziesiąte urodziny. Cały dzień stałam przy garach aby zadowolić wszystkich smacznymi potrawami.

Wieczór był po prostu wspaniały. W pewnym momencie mój syn wraz z żoną powiedzieli, że muszą już iść, ponieważ wnuczka jest już senna, więc czas ją położyć do łóżka. Nie nalegałam więc, aby zostali, spakowałam im trochę ciasta, a syn poszedł odpalić samochód. Synowa w tym czasie szukała telefonu, bo gdzieś go położyła ale nie pamiętała, gdzie dokładnie. Zaproponowałam, że do niej zadzwonię, ale nerwowo odmówiła. Po chwili jednak postanowiłam do niej zadzwonić i w tamtym momencie rozległo się głośne szczekanie psa, które było słychać w całym mieszkaniu.

Pomyślcie sobie, jaka bezczelna – ustawiła sobie szczekanie psa na dzwonek przypisany tylko do mojego numeru w telefonie!

Synowa nie skomentowała tego w żaden sposób, podziękowała za zaproszenie, zabrała telefon i wyszła. Ja stałam jak zamurowana i nie wiedziałam, co robić. Po chwili po prostu się rozpłakałam. Przyjaciółki i inni krewni mnie pocieszali, a ja nawet nie wiedziałam, co powiedzieć, ponieważ byłam tak zawstydzona i zraniona.

Czy syn wiedział o tym dzwonku? Może ustawił sobie taki sam i drwi sobie ze mnie w ten sam sposób?

Następnego dnia syn poprosił, abym dał mu klucze do mieszkania, w którym mieli zamieszkać, chciał zacząć przewozić tam meble. Jego głos był zwyczajny i nie robił wrażenie, jakby wiedział o tym, co się stało, ale ja natychmiast powiedziałam: „nie postawisz stopy w tym mieszkaniu, możesz za to podziękować swojej ukochanej żonie!”.

Nie wiem, czy synowa mu o tym powiedziała, bo nikt mnie nie przeprosił. Teraz zadzwonili tylko po to, aby mi powiedzieć, jak okropnie ich potraktowałam.

Naprawdę nie mogę zrozumieć, co takiego złego zrobiłam synowi oraz synowej, aby mnie tak okrutnie traktowali. Zawsze chciałam dla nich tylko tego, co najlepsze.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *