Młoda matka starała się jak najostrożniej znieść wózek po schodach, ponieważ w naszym domu niestety brakowało windy. Wyprzedził ją nasz młody sąsiad i widząc smutne spojrzenie dziewczyny, powiedział ostro pod nosem:
– Zachciało się rodzić, to teraz trzeba samej sobie radzić z wózkiem. Twoje dziecko to tylko Twój problem, a ja nikomu nie muszę pomagać.
W końcu młodej mamie udało się wyjść przed i zawołała tego młodego faceta, który nie zdążył jeszcze daleko odejść. Ten uznał, że pewnie znowu potrzebuje pomocy, więc gburowato krzyknął w jej stronę:
– Niech Twój mąż Ci pomoże, ja Ci nie jestem nic winien!
Podeszłam do dziewczyny z myślą, aby jej pomóc. Uśmiechnęła się i wyjaśniła, co się stało:
– Dziękuję, że zdecydowałaś się mnie pomóc, chociaż wcale jej nie potrzebuję. Wypadł mu mu na klatce schodowej portfel z kieszeni spodni i chciałam mu o tym powiedzieć, ale skoro tak zareagował, to niech jego portfel leży tam dalej.
Powiedziałam jej, że postąpiła słusznie. Czyńcie dobro, a ono do was wróci!