Zbliżając się do chaty, miejsca ich ostatniej gorącej randki, nagle usłyszała obce dźwięki. Podeszła kilka kroków bliżej i nasłuchiwała. Ktoś był w chacie! Ale kto mógł wiedzieć o ich tajnym miejscu? Alicja wstrzymała oddech, zamierzając zawrócić. Ale ciekawość wzrosła. Zatrzymała się, potem zbliżyła się trochę. Na progu chaty zobaczyła niebieską dżinsową kurtkę i nogi faceta. Alicja natychmiast rozpoznała głos Marzeny. Czas pokazał jak bardzo się myliła.

Alicja poznała Marzenę kilka lat temu w wiosce, do której przyjeżdżała na każde wakacje. Obie dziewczyny gościły tu prawie przez całe lato, pomagając rodzinie w pracach domowych i opalając się nad rzeką przy dobrej pogodzie. Były w tym samym wieku, ukończyły szkołę w zeszłym roku, ale nawet będąc studentkami nadal przyjeżdżały na kilka tygodni do wioski. Czuły się tu dobrze i swobodnie.

Tego lata Ala i Marzena z przyjemnością chodziły w znane miejsca, spacerowały po lesie, gdzie na obrzeżach zachowała się ich chata, w której potajemnie organizowały spotkania. Dziewczyny ufały sobie nawzajem w najskrytszych tajemnicach.

Teraz zainteresowania dziewcząt ukierunkowały się w stronę chłopaków. Rzadziej się spotykały i nie spędzały już se sobą tyle czasu. Marzena spotykała się ze Sławkiem, chociaż nie traktowała jego zalotów zbyt poważnie. Niemniej to z nim spędzała większość czasu.

Alicja starała się nie przeszkadzać dziewczynie i częściej spacerów odbywała samotnie. Ale nie trwało to długo. Do Sławka przyjechał ze stolicy kuzyn Norbert. Wysoki i przystojny facet natychmiast spodobał się Alicji. Zresztą nie mógł się nie podobać – student ze stolicy, ubrany jak spod igły. Tylko on miał taką piękną dżinsową kurtkę w wiosce.

O dziwo, ale Norbert również zwrócił uwagę na Alicję. Najpierw zagadał do niej w sklepie, w którym przypadkowo się spotkali. Zaprosił do wspólnej jazdy na rowerach. Ala się zgodziła. Świetnie się bawili i następnego dnia znów pojechali na przejażdżkę po wiosce. Ala była przewodnikiem po okolicy dla Norberta, który był tu pierwszy raz. Dziewczyna zauważyła uważne spojrzenia chłopaka i w duszy cieszyła się, że jest nią tak bardzo zainteresowany. Nie chciała spłoszyć tego pierwszego uczucia miłości, była urzeczona zachowaniem chłopaka, który za każdym razem, kiedy było jej zimno, zarzucał na nią swoją dżinsową kurtkę.

Pewnego wieczoru Norbert po raz pierwszy przytulił Alę, przy furtce, odprowadzając ją do domu. A kilka dni później kontynuowali przytulanki w chacie na skraju lasu, gdzie zatrzymali się wieczorem na rowerze.

Alicja czuła się jak we śnie. Nie marzyła o takim facecie. Wkrótce Norbert powiedział jej, że na kilka dni wyjeżdża do miasta. Alicja, zasmucona, samotnie poszła wieczorem do lasu.

Zbliżając się do chaty, miejsca ich ostatniej gorącej randki, nagle usłyszała obce dźwięki.

Podeszła kilka kroków bliżej i nasłuchiwała. Ktoś był w chacie! Ale kto mógł wiedzieć o ich tajnym miejscu? Alicja wstrzymała oddech, zamierzając zawrócić. Ale ciekawość wzrosła. Zatrzymała się, potem zbliżyła się trochę. Na progu chaty zobaczyła niebieską dżinsową kurtkę i nogi faceta. Alicja natychmiast rozpoznała głos Marzeny.

Starając się być niezauważona, Ala ostrożnie odeszła od chaty, a następnie pobiegła do domu, płacząc. Następnego ranka, pod pretekstem wizyty u rodziców, opuściła wioskę.

Świat Alicji się zawalił. Straciła zarówno najlepszą przyjaciółkę, jak i chłopaka, którego uważała za swoją pierwszą miłość. Lato stało się dla niej ponure, słońce wydawało się płonąć, a nie świecić. Nic je nie cieszyło. Tak minął miesiąc, drugi. Przyszła jesień i rodzice postanowili pojechać na wieś, by pomóc przy kopaniu ziemniaków. Alicja również musiała pojechać.

Wszyscy chłopi pracowali na swoich polach. Było fajnie, ludzie porównywali swoje zbiory, przychodzili do siebie na herbatę. Do Alicji przyszła Marzena.

– Cześć koleżanko. Czemu tak szybko wyjechałaś? Nawet się nie pożegnałaś, jakbyś uciekała. Pokłóciłaś się ze swoim chłopakiem?

– Cześć. Nie muszę ci nic mówić, Marzena.

– Tak, wiem, że nie musisz ale czegoś tu nie rozumiem. Czemu mówisz do mnie takim tonem?Możesz to wyjaśnić?

– Nie muszę niczego ci wyjaśniać. Słyszałam, że wychodzisz za mąż? Gratulacje dla ciebie i Norberta.

– Jakiego Norberta? O czym ty mówisz? Sławek jest moim narzeczonym. Osiągnęłam to, co chciałam, więc niedługo udamy się do Urzędu Stanu Cywilnego. Co ma z tym wspólnego Norbert? Szukał cię, wszyscy cię szukali. Nikt nie wiedział czemu wyjechałaś i dokąd. Czekał na ciebie.

Alicja zmieniła się na twarzy. Powiedziała Marzenie o tym, co widziała przed wyjazdem w chacie.

– Jesteś nienormalna. Norbert dał kurtkę Sławkowi, kiedy mieliśmy iść na randkę. Sławek mnie oczarował i zdobył.

Dziewczyny zaśmiały się, ale potem Alicja westchnęła.

– To głupie… Przepraszam, że źle o tobie myślałam.

– W porządku, przyjedź na wesele. Nawiasem mówiąc, Norbert również jest zaproszony.

Na weselu było tłoczno. Ala i Norbert mimo to bardzo szybko się odnaleźli. Norbert wziął Alicję na stronę i powiedział, że już wie od Marzeny dlaczego latem tak szybko zniknęła. Powiedział, że ją rozumie i nawet nie jest na nią już zły, chociaż wtedy nie było mu do śmiechu.

Norbert wziął za ręce Alicję i spojrzał jej uważnie w oczy.

– Wiesz, próbowałem cię wyrzucić z pamięci ale nie mogłem z serca. Tak. Zrozumiałem to jeszcze raz, kiedy cię zobaczyłem. Nie musisz już tak znikać z mojego życia. Obiecaj.

Zamiast obietnicy Ala zaczęła płakać. Łzy same się potoczyły. Tusz do rzęs spływał po policzkach czarnymi strumieniami.

– Co teraz? – chłopak zabrał dziewczynę do łazienki, gdzie zaczęła myć twarz.

– Teraz nic. To ze szczęścia. Nie rozstawajmy się. I wszyscy sobie wzajemnie ufajmy.

– Jestem całkowicie za.

Do łazienki zajrzała Marzena. Zobaczyła Norberta i Alicję i zamknęła drzwi.

– Proszę bardzo. Wygląda na to, że nowy ślub się szykuje. Bukiet panny młodej rzucę prosto w twoje ręce, druhno… – sama do siebie powiedziała Marzena i poszła do gości.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *