Żyję w mieście ze swoją żoną i dwójką małych dzieci. Ja pracuję, a żona jest na urlopie macierzyńskim. Ogólnie rzecz biorąc, zarabiam dość przeciętnie mimo, że wracam do domu prawie w nocy. Niestety, w tej chwili wielu ludzi tak żyje zwłaszcza, jeśli mają kredyty.
Niedaleko od nas w sąsiednim bloku mieszka moja kuzynka z mężem. Nasze relacje między nami nie byłyby złe, gdyby nie ostatnie wydarzenia. Moja ciotka, która jest jej matką zostawiła jej mieszkanie i przeprowadziła się do małego domku jednorodzinnego na wsi, teraz jest teraz na emeryturze. Nie narzeka na życie i zdecydowanie lepiej czuje się w swoim domu niż w bloku w gwarnym centrum miasta, poza tym część jej rodziny mieszka w pobliżu, chociaż ja nawet ich nie znam. Kiedy jej córka wyszła za mąż ciocia się przeprowadziła, aby nowożeńcy nie musieli się zadłużać i kupować czegoś na własność. To oczywiście mnie nie obchodziło, bo co mi do tego? Każdy robi to, co uważa za słuszne.
Moja kuzynka ze swoim mężem kilka razy w miesiącu jeździła na wieś odwiedzić swoją mamę. Nawet kilka razy poproszono mnie o pożyczenie samochodu, aby mogli zabrać dla ciotki coś z większych gabarytów – oczywiście nie odmawiałem, bo to przecież rodzina.
Teraz ciotka zachorowała, a do tego jest już starszą osobą, więc sam wiek przynosi różne utrudnienia. Obecnie ledwo porusza się po domu, a co dopiero, gdyby miała iść do sklepu po zakupy. Tak więc kuzynka prosiła mnie co sobotę, abym zawiózł ją do ciotki z zakupami, ponieważ droga jest długa, a pociągiem byłoby jej trudno przewieźć produkty spożywcze. Tydzień po tygodniu sytuacja się powtarzała, co trochę mnie stresowało, ponieważ cały jeden dzień wolny miałem zawsze stracony. Żona po miesiącu takich podróży w końcu zaprotestowała argumentując to tym, że dzieci i tak już rzadko widują tatę, a tutaj tracą kolejną okazję, aby pobyć trochę ze swoim ojcem.
Kiedy kuzynka poprosiła mnie po raz kolejny o przysługę zapytałem ją, dlaczego jej mąż nigdy jej nie pomaga. Poza tym jestem pewien, że jego przyjaciele mają samochody, które mogliby mu pożyczyć na ten dzień, a on mógłby zasiąść za kierownicą. Okazało się wtedy, że ma chory kręgosłup i ogólnie jest przeciwny targaniu ciężkich torebek. Zainteresowało mnie, co w takim razie robi w soboty? Odpowiedziała, że odpoczywa, bo dużo pracuje, więc ma do tego prawo.
Już od dawna jeżdzę z nią co sobotę, a w domu za każdym razem czeka na mnie żona, która jest bardzo niezadowolona z powodu tej całej sytuacji, a tjej mąż po prostu sobie odpoczywa!
– Nie licz na mnie więcej, zawiozłem Cię po raz ostatni! – powiedziałem, utrzymując kierownicę ledwo w dłoniach.
– To co ja teraz zrobię? – usłyszałem w odpowiedzi.
– Radzę, żebyś przetransportowała matkę do swojego mieszkania, jeśli potrzebuje opieki, pomogę Ci nawet w przeprowadzce.
– Nie, nie! Mąż na to się nie zgodzi!
Wieczorem kuzynka zadzwoniła. Trochę się martwiłem, że coś się stało, więc odebrałem telefon. Jak się okazało, kuzynka nie była w najlepszym humorze. Zaczęła bez przywitania mówić, jak bardzo się zmieniłem od czasu ślubu i że na pewno robiłem to interesownie, a wcześniej zrobiłbym wszystko bez słowa sprzeciwu, ponieważ rozumiałem, że rodzina jest najważniejsza.
Ostatnie słowa w mig podchwyciłem i odpowiedziałem na te zarzuty tak:
– Tak kuzynko! Rodzina jest najważniejsza. Dlatego od teraz soboty będę spędzać z najbliższą rodziną. Chętnie Ci pomogę, ale tylko wtedy, kiedy będę miał czas, więc Twój mąż twój mąż będzie musiał zacząć też Ci pomagać dla własnego spokoju.
Najciekawsze jest to, że mnie nie zrozumiała i rozmowę skończyła tym, że to ja jestem winny i najgorszy.