Czasami dzieci zdradzają swoich rodziców…

Po moich czterdziestych urodzinach zamieszkałam z rodziną w Rzymie, podczas gdy moi rodzice od zawsze przebywają w Polsce. Zarówno mój ojciec, jak i matka zaczęli cierpieć na choroby związane z wiekiem i proszą mnie, abym ich przygarnęła. Zdaję sobie sprawę, że wprowadzenie ich do nas miałoby duży wpływ na nasz standard życia, ale skoro oni nic mi nie dali, to dlaczego ja mam to robić?

Nie będę się rozpisywała o wielu trudnościach, przez które musiałam przejść, aby uzyskać moje ciężko wywalczone szczęście. Od ponad siedmiu lat mieszkam z moim mężem, pracuję tylko na pół etatu, a muszę płacić za szkołę, zajęcia, ubrania i wszystko inne, a życie jest bardzo drogie. Kiedy po raz pierwszy przybyłam do Rzymu, zaproponowałam moim rodzicom, aby również się tu przeprowadzili, ale odmówili, tłumacząc, że nie chcą mieszkać w obcym kraju, ale chętnie pojechaliby nad morze. Powiedziałam im wtedy, że wakacje tutaj są za drogie i nasza rozmowa stanęła w miejscu.

Moi rodzice są teraz starymi ludźmi. Moja matka cały czas narzeka, że nie ma nawet kto jej podać i mojemu ojcu szklanki wody, więc chcą zamieszkać ze mną. Upokarzali mojego współmałżonka na wszelkie sposoby, kiedy przyjeżdżał do nas w odwiedziny, nigdy go nie akceptowali. Dwa razy w roku przyjeżdżam do nich i mieszkam przez kilka dni, czasami z ich wnukiem, a kiedy ojciec był w szpitalu to pomogłam mu dojść do siebie, ale więcej nie mogę zrobić.

Jeśli moi rodzice zdecydują się na przeprowadzkę, będę musiała wynająć dla nich mieszkanie i cała moja pensja pójdzie na opłacenie rachunków, a ja i mój syn będziemy musieli odmówić sobie wszystkiego. Moi rodzice nie mają żadnych oszczędności, a ich mieszkanie kosztuje krocie.

Jedna z przyjaciółek mieszkająca w Polsce doradziła mi, abym skupiła się na sobie, mężu oraz dziecku, bo skoro oni nic mi nie dali, to dlaczego ja mam to zrobić? Twierdzi, że jeśli zdecyduję się pomóc rodzicom kosztem dziecka, to jestem szalona, a ich nazwała bardzo nierozważnymi. Radzi mi, żebym im wprost powiedziała, że nie mogę załatwić formalności, nie stać ich na życie za granicą i dlatego przeprowadzka jest niemożliwa. Moja dusza jest rozdarta, bo bardzo współczuję moim rodzicom, ale także sobie i synowi, który może wiele stracić przez dziadków. Nawet nie wiem, jak wyjść z tej sytuacji, jakie będzie najlepsze rozwiązanie?

W rzeczywistości autorka tej historii szuka wsparcia w zrzuceniu odpowiedzialności za swoich starszych rodziców. Chce, aby czytelnicy poparli i zaaprobowali jej czyny, zapewne dlatego, aby łatwiej było jej zdecydować się na pozostawienie rodziców w kraju. Uważam, że czyn kobiety jest ostateczną zdradą i z każdej sytuacji jest jakieś dobre wyjście.

W dzisiejszych czasach wielu ludzi mocno wierzy, że są coś winni swoim rodzicom, kiedy tak naprawdę nie podejmują w tym kierunku żadnych kroków. Może nie rozumiem, ale nie potrafię sobie wyobrazić, jak można zrobić coś tak podłego swojej najbliższej rodzinie?

Jak ta kobieta może mieszkać w Rzymie i cieszyć się życiem, wiedząc, że jej opuszczeni przez nią, starsi rodzice żyją gdzieś w ubóstwie?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *