Po tym jak się pobraliśmy, zaczęliśmy żyć w wynajętym mieszkaniu. Tak w szczęściu i spokoju, bez żadnej kłótni żyliśmy sobie z Arturem przez trzy lata. Potem właściciel wynajmowanego przez nas mieszkania postanowił je nagle sprzedać, więc z Arturem pilnie musieliśmy spakować swoje rzeczy i się z niego wyprowadzić.
Zdecydowaliśmy zaciągnąć kredyt na własne mieszkanie. Oczywiście nie mieliśmy odłożonych pieniędzy na wkład własny, dlatego Artur wyjechał do pracy za granicę na trzy miesiące, a ja brałam w pracy nocne zmiany, ponieważ były lepiej płatne. Według naszych obliczeń, kiedy Artur wróci zza granicy powinniśmy mieć już wystarczająco dużo pieniędzy na wkład własny.
Po wyprowadzeniu się z wynajętego mieszkania przeprowadziliśmy się do matki Artura, aby zaoszczędzić jeszcze więcej pieniędzy i nie utopić ich w wynajmie kolejnego mieszkania na krótki okres czasu. Niestety moi rodzice mieszkali bardzo daleko, dlatego teściowa była w tej sytuacji ostatnią deską ratunku. Kiedy mój mąż wyjechał do pracy, starałam się zbudować relację z teściową opartą na sympatii i dobrym kontakcie, ale ona niestety mnie naprawdę nie lubiła. Nie podobało jej się we mnie absolutnie wszystko: to jak chodzę, co i jak robię oraz to, jak się ubieram. Teściowej nie podobało się także to, że mam tak często nocne zmiany w pracy. Ciągle dzwoniła do Artura i mówiła:
– A gdzie to na noc wychodzi Twoja żona?
Mąż próbował jej wytłumaczyć, że zbieramy pieniądze na zakup mieszkania, więc wzięłam więcej nocnych dyżurów, ale ona mu nie wierzyła.
Pewnej niedzieli teściowa o siódmej rano zaczęła odkurzać mieszkanie, a ja dopiero niedawno wróciłam z pracy i położyłam się spać. Wyszłam z pokoju i poprosiłam teściową, żeby na razie przestała sprzątać, bo niedawno wróciłam z pracy, a ta powiedziała:
– Jak mogę przerwać sprzątanie? Od lat zawsze sprzątam w niedziele o tej samej porze! A Ty teraz jesteś w moim mieszkaniu i będziesz żyła według moich zasad!
Wtedy wyłączyłam odkurzacz z gniazdka.
– Zrozum mnie! Jestem bardzo zmęczona po nocnej zmianie i muszę się trochę przespać!
Teściowa obraziła się na mnie, chwyciła za telefon i natychmiast zadzwoniła do Artura:
– Artur! Żądam, żebyś rozwiódł się z żoną! Nie dość, że szlaja się po nocach nie wiadomo gdzie, to jeszcze jest okropną chamką!
Ciekawe w czym moja teściowa widziała to chamstwo?