W rezultacie Roksana rozwiodła się z mężem, a mieszkanie sprzedali. Za kwotę należącą do Roksany, kobieta była w stanie kupić jednopokojowe mieszkanie w kiepskiej dzielnicy. Do przedszkola i przychodni było daleko, połączenia autobusowe były kiepskie, w pobliżu nie było supermarketów.
Mama nie poparła Roksany, kiedy dziewczyna postanowiła wyjść za mąż w wieku dziewiętnastu lat.
– Pomyśl córeczko – mówiła mama – jesteś jeszcze taka młoda. Podróżuj, baw się, nie spiesz się, żeby założyć sobie kajdanki na ręce. Jakoś nie lubię twojego narzeczonego. Taki niedojrzały się wydaje.
– Kocham go – broniła się Roksana. – A to, że lubi się bawić, to minie. Wciąż jesteśmy bardzo młodzi.
– Masz prawo robić, co chcesz. Nie będę ingerowała w twoje życie prywatne, ale ostrzegam, że będzie ci ciężko.
Roksana wyszła jednak za mąż, nie posłuchała rady matki. Najpierw para wynajęła mieszkanie, a kiedy Roksana była w ciąży z pierwszym dzieckiem, jej matka postanowiła sprzedać swoje mieszkanie i dała córce część pieniędzy. Brakującą część dołożyli rodzice męża.
Mężczyzna w ciągu dnia pracował, wieczorem przepadał w Internecie. Dwa lata później w rodzinie pojawiło się kolejne dziecko. W weekendy mama przychodziła opiekować się wnukami. Córka ciągle skarżyła się jej na brak pieniędzy.
Kiedy najmłodsze dziecko miało rok, rodzina znalazła się w bardzo złej sytuacji finansowej. Zaczęły się kłótnie i wzajemne oskarżenia. Okazało się, że mąż Roksany zajął się zakładami on-line, na które wydawał wszystkie pieniądze. „Musimy chwilę się przemęczyć, a potem będziemy mieli dużo pieniędzy” – obiecywał mężczyzna.
W rezultacie Roksana rozwiodła się z mężem, a mieszkanie sprzedali. Za kwotę należącą do Roksany, kobieta była w stanie kupić jednopokojowe mieszkanie w kiepskiej dzielnicy. Do przedszkola i przychodni było daleko, połączenia autobusowe były kiepskie, w pobliżu nie było supermarketów.
W rozpaczy Roksana postanowiła prosić o pomoc mamę:
– Mamo, zamieńmy mieszkanie. Tobie wystarczy mój jeden pokój, a ja z dziećmi przeniosę się do Ciebie.
Mama odmówiła: – Nie lubię twojej okolicy i twojego mieszkania. Proponuję ci inną opcję. Idź do pracy, weź kredyt. Wesprę cię finansowo.
– Zdajesz sobie sprawę, że Karol pójdzie do przedszkola dopiero za rok. Do tego czasu jak mamy żyć?
Matka tylko wzruszyła ramionami. Córka zebrała dzieci, zatrzasnęła drzwi i na rok zerwała z nią kontakt.