Wielu twierdzi, że dzieci powtarzają losy swoich rodziców, zachowując się tak samo jak oni. Faktem jest, że wszyscy mężczyźni z naszej rodziny nie pozostawali w związkach małżeńskich przez długi czas z powodu kobiecej niewierności. Tak było w przypadku moich najbliższych krewnych: taty, wujka i brata. Marzyłem o przerwaniu tego zaklętego kręgu, przez co nie spieszyłem się z małżeństwem. Przerażała mnie sama myśl o tym, a nawet myśl o poważnym związku. Kiedy zaczynałem spotykać się z jakimiś dziewczynami, wszystko było w porządku, ale potem moje napady paniki nie dawały spokoju ani mnie, ani mojej partnerce, wszystko niszcząc.
Żadna tego nie wytrzymywała, bo komu potrzebny jest taki facet? Kiedy skończyłem trzydzieści lat, było mi bardzo smutno bo bałem się, że nie znajdę żadnej kobiety i zostanę sam, dlatego prawie codziennie żaliłem się na to swojej bliskiej przyjaciółce. Pewnego dnia nie mogła już tego znieść i powiedziała do mnie: „dlaczego ciągle kogoś szukasz, skoro osoba, która Cię kocha, jest bardzo blisko?”. To było tak nieoczekiwane, że nawet nie wiedziałem od razu, co miała na myśli, ale potem podeszła do mnie gwałtownie i przytuliła mnie tak, jak nikt nigdy mnie nie przytulił.
W tamtym momencie zdałem sobie sprawę, że jest dokładnie tą osobą, której potrzebuję w moim życiu. Nie mogę powiedzieć, że ja ją od razu pokochałem, ale to było bardzo miłe i przyjemne uczucie. Potem jednak znów ogarnęła mnie jakaś panika i powstrzymywałem się, aby nie urządzać jej scen zazdrości i awantur. Moi koledzy doradzili mi, żebym się trochę wyluzował i o tym nie myślał, a w ramach tego zabrali mnie pewnego razu do baru. Kiedy byłem już po kilku głębszych, zauważyłem pewną bardzo atrakcyjną kobietę. Nie wiem, jak to się stało, ale wcześnie rano obudziłem się w jej mieszkaniu. Szybko się ubrałem i pobiegłem do domu. Moja żona uwierzyła, że po prostu trochę się zapomniałem i wróciłem do domu rano. Najgorsze dopiero jednak na mnie czekało. Miesiąc później okazało się, że żona jest w ciąży. Oboje byliśmy bardzo z tego zadowoleni, a ja trochę się uspokoiłem.
Wkrótce urodziła się nam córka. Nigdy nie przyznałem się żonie do tego, że ją zdradziłem i żyliśmy razem szczęśliwie, aż pewnego dnia sama mi wyznała, że po pijaku przespała się z jakimś facetem. Biedna bardzo cierpiała i dosłownie błagała mnie, abym jej wybaczył, a ja zareagowałem bardzo spokojnie, nie wpadłem w histerię, ale powiedziałem, że rozumiem i jej przebaczam, a potem nie wracaliśmy już do tego tematu. Była taka szczęśliwa i dziękował za moją zrozumienie i wyrozumiałość. Zastanawiam się jednak, jakbym zareagował, gdybym sam nie miał tego samego na sumieniu.