Nie chcieli być mili, więc dostali za swoje, czyli o tym, jak uspokoiłam sąsiadów.

Moja matka ma siostrę, ciotkę Wandę. Nie rozmawiam z nią często ze względu na jej charakter, ale od czasu do czasu dzwonię, składam życzenia na święta, pytam o zdrowie. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz ją odwiedziłam. Zadzwoniłam do niej niedawno, aby dowiedzieć się, co u niej, czy wszystko dobrze. Kiedy rozmawiałyśmy, zaproponowała, żebym wpadła do niej w odwiedziny. Obiecała, że zrobi domowe pierogi. Kocham pierogi ciotki Wandy, więc zgodziłam się przyjść za parę dni.

https://www.cian.ru/

Kiedy przyszłam do cioci, od razu nałożyła mi talerz pysznych pierożków. Strasznie się objadłam. Podczas rozmowy zauważyłam, że ciocia chce mi o czymś powiedzieć, ale nie wie, jak zacząć. Zapytałam, o co chodzi. Opowiedziała mi o tym, jak sąsiedzi z góry nie pozwalają jej żyć w spokoju. Nie interesuje jej, co oni robią, dopóki nie wpływa to na jej spokój i komfort. Ale kiedy w środku nocy budzi się z dudnieniem nad głową lub słyszy wycie psa, jej życie zdaje się zamieniać w piekło.

Okazało się, że niedawno wprowadzili się nowi sąsiedzi. Kiedyś mieszkała tam starsza para i nie było żadnych problemów, ale starsze małżeństwo sprzedało mieszkanie i zamieszkała tu młoda para – facet i kobieta w wieku 26-28 lat. Młodzi prowadzili bardzo aktywny tryb życia i posiadali psa rasy Doberman. Nie ma dnia, żeby ciotka nie musiała słuchać nowych krzyków dobiegających z mieszkania sąsiadów. Szczególnie lubią włączać muzykę w nocy, a także oddawać się miłosnym rozkoszom w sposób, przez który ich sąsiedzi są skazani na brak snu. Ogólnie rzecz biorąc, nocne hałasy są już po prostu dla mojej ciotki nie do zniesienia. Moja ciotka jest osobą bezpośrednią, taką, która nie owija w bawełnę. Ale nawet jej nie udało się wpłynąć na młodą parę. Poszła do nich i poprosiła, żeby przestali hałasować. Odpowiedź, którą otrzymała była bardzo niekulturalna i z pewnością nie zapowiadała poprawy sytuacji. Nawet policja nie pomogła, ponieważ nie było dowodów na to, że coś robili w nocy. Dlatego ciotka postanowiła do mnie zadzwonić.
Zanim rozpoczęłam walkę z tą parą, postanowiłem udać się na rekonesans i dowiedzieć się, kim oni są i jak najlepiej będzie załatwić tę sprawę. Zadzwoniłem do drzwi, jakaś kobieta zapytała piskliwym głosem „kto tam?”. Potem otworzyła drzwi i zobaczyłam 150-kilogramową babę, a za nią faceta w okularkach, coś w rodzaju Harry’ego Pottera, tylko w polskiej wersji. Chudy i zwiotczały – jak kij, który spadł z drzewa i długo leżał na wilgotnej ziemi. Obok nich pojawił się również Doberman. Tak właśnie opisała ich moja ciotka. Nie jestem głupia i zanim otworzyli drzwi, włączyłam kamerę.
https://vecherniy.kharkov.ua/

Na wstępie zwróciłam się do nich z prośbą, aby przestali hałasować. W odpowiedzi usłyszałam taki „bukiet” przekleństw, który pojawił się nagle i w takim bogactwie niczym wiosenne kwiaty na trawniku po zimie. Takich wyzwisk i w takiej liczbie w życiu nie słyszałam. Pani Nowak, bo tak nazywała się kobieta, zaczęła wymachiwać ręką przed moją twarzą, mówiąc mi, że nie chciałabym jej spotkać w ciemnym korytarzu. Oczywiście, gdyby taka ciężka baba na mnie napadła, nie uszłabym bez szwanku. Po wysłuchaniu słownych obraz, nagraniu filmu, o którym nie wiedzieli, wróciłam do mieszkania.

Pół godziny później, w mieszkaniu mojej ciotki pojawił się policjant. Pani Nowak zadzwoniła na policję i jak się okazało, oskarżyła mnie o to, że naszłam ją i jej męża, i groziłam im przemocą. Policjanci chcieli zabrać mnie na komisariat w celu złożenia zeznań, ale pokazałam im nagranie, na którym widać, że było zupełnie na odwrót i to mnie próbowano zastraszyć.
W rezultacie konflikt rozwiązał się świetnie. Państwo Nowak otrzymali grzywnę za fałszywe oskarżenia i przestali uprzykrzać życie mojej ciotce. Skapitulowali, zanim rozpoczęłam prawdziwą wojnę.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *