Marcin Hakiel postanowił udzielić kolejnego wywiadu, w którym ujawnił kulisy rozstania z Katarzyną Cichopek. Tancerz opowiedział m.in. o wynajęciu prywatnych detektywów. Stwierdził także, że do końca kochał byłą już żonę.
Losy Marcina Hakiela już od wielu miesięcy są tematem medialnych publikacji. Nie jest tajemnicą, że od czasu rozstania z Katarzyną Cichopek tancerz regularnie dostarcza tabloidom nowego materiału. Celebryta już niejednokrotnie dzielił się osobistymi wyznaniami z instagramowymi obserwatorami, udzielił także kilku głośnych wywiadów, w których otworzył się m.in. na temat rozpadu małżeństwa z Cichopek. Media uważnie śledziły również życie uczuciowe tancerza, w tym jego zakończony już związek z Dominiką. Ostatnio pojawiły się plotki, jakoby Hakiel zdążył już spotkać na swej drodze nową miłość. Paparazzi przyłapali tancerza, gdy ten wymieniał czułości z tajemnicą brunetką. Później pokazał też zdjęcie kobiety na Instagramie.
Marcin Hakiel o rozpadzie małżeństwa. Opowiedział o wynajęciu detektywów
W końcu w życiu Marcina Hakiela przyszła pora na obowiązkowy dla wielu polskich celebrytów występ w podcaście Żurnalisty. Odcinek z udziałem tancerza zadebiutował w sieci w niedzielę. Nie zabrakło też rzecz jasna wątku jego małżeństwa z Cichopek. Żurnalista znaczną część wywiadu poświęcił rozpadowi związku celebryckiej pary. Podcaster poruszył na przykład temat wynajęcia przez Hakiela prywatnych detektywów, którzy mieli pomóc mu w odkryciu rzekomej niewierności żony. Prowadzący rozmowę wprost zapytał Hakiela, co dzieje się w głowie mężczyzny, który decyduje się na podobny krok.
W pewnym momencie jest tak, że nie wiesz, co się dzieje i próby rozmów generalnie nie idą w taką stronę konstruktywną. (…) Szedłem z kumplami i stwierdziłem, że no dobra, trzeba się dowiedzieć (…). Nie polecam tego najgorszemu wrogowi – odpowiedział tancerz.
Hakiel w rozmowie opowiedział o wizytach w agencjach detektywistycznych. Jak przyznał, większość detektywów, których miał okazję spotkać, do złudzenia przypominała Krzysztofa Rutkowskiego i próbowała wmówić mu, że odmieni jego życie. W końcu dzięki znajomym tancerz trafił na odpowiednich specjalistów, którzy podeszli do jego sprawy nieco inaczej.
(…) “Dobra, Marcin, zobaczymy to i tamto, po dniu czy dwóch powiesz, co chcesz”. Trzeciego dnia się okazało, że jest grubiej, niż myślałem i trzeba było to jakoś dokończyć, się dowiedzieć – powiedział u Żurnalisty.
Hakiel w rozmowie otwarcie przyznał, że dopóki nie zobaczył “tych zdjęć”, nie wierzył w to, co odkryli detektywi. Zdradził też, iż do końca darzył Cichopek uczuciem.
Żurnalista postanowił zapytać Hakiela, kiedy dokładnie postanowił wynająć detektywów. Przypomnijmy, że tancerz i jego była żona ogłosili rozstanie w marcu ubiegłego roku. Hakiel miał zaś zatrudnić detektywów pod koniec stycznia. W rozmowie celebryta wspomniał, o “słabym okresie”, kiedy to “trzeba się było wszystkiego dowiedzieć”. Opowiedział także o negocjacjach w kancelarii prawniczej – twierdząc, że wraz z Kasią nie od razu doszli do porozumienia.
W pewnym momencie już kłamstw nie ma, bo leży na stole to, co leży, to zaczynasz normalnie rozmawiać. Po 17 latach dowiadujesz się, że osoba, z którą żyłeś, jest kimś innym, ale dobra, żyjesz dalej, musisz się dogadać. Gdybyśmy nie mieli dzieci, byłoby prościej – stwierdził.
Hakiel znów o rozstaniu. Wspomniał o Cichopek i Kurzajewskim
Hakiel nie ukrywał, że rozstanie nie było dla niego łatwe. Jak przyznał, był “rozjechany” i ciężko było mu pogodzić się z tym, że w jego życiu nie będzie już głównego jego filaru, rodziny. Goszcząc w podcaście Żurnalisty Marcin Hakiel zdradził również, że dzięki dzieciom wie, co dzieje się w życiu Cichopek i jej nowego partnera oraz “co jest rzeczywistością, a co Instagramem”.
Jak przyznał Hakiel, początkowo miał poczucie, że po 17 latach wspólnego życia z Cichopek powinni byli wyjaśnić sobie pewne rzeczy. Dziś jednak nie ma takiej potrzeby. Odpowiadając na kolejne pytanie Żurnalisty, celebryta stwierdził, że chciał rozmawiać z żoną o rzekomej zdradzie, ona jednak miała nie wykazywać takiej chęci. Jak powiedział, gdy dopytywał Cichopek, co się dzieje, ta miała twierdzić, że “nic”.
Ja chciałem o tym pogadać, ona powiedziała, że nie. Nie ma o czym rozmawiać – stwierdził w podcaście.
Hakiel zdradził Żurnaliście, że z Cichopek mieszkali razem przez około 2-3 tygodnie, zanim celebrytka wyprowadziła się z ich domu. Jak stwierdził, wówczas mogli rozmawiać jedynie wieczorami, gdy ich dzieci już spały i był to ponoć “hardkor”. Tancerz wspomniał też o zamieszanej w sprawę osobie trzeciej, sugerując, że był nią Kurzajewski, z którym miał okazję pracować przy “Czarze par”. Tancerz stwierdził, że próbował skontaktować się z dziennikarzem, lecz ten nigdy nie odebrał od niego telefonu.
Doceniacie, że Hakiel znowu zabrał głos?