Mikołaj skończył w tym roku 43 lata. Mężczyzna długo był kawalerem. Wychowywała go tylko matka, ojciec od nich odszedł, kiedy chłopiec miał 3 lata. Pani Urszula nie wyszła ponownie za mąż, więc całą swoją miłość i troskę przelała na syna.
Matka zawsze bardzo go kontrolowała. To ona decydowała, na jakie zajęcia Mikołaj będzie uczęszczał po szkole, jaki kierunek będzie studiował na uniwersytecie, z kim i gdzie będzie pracował. Mikołaj nie mógł nawet być w żadnym związku, ponieważ matka zawsze krytykowała wszystkie jego dziewczyny. Był przyzwyczajony do tego, żeby słuchać swojej matki, więc nie związał się z nikim na dłużej, dopóki nie przekroczył czterdziestki.
Ale nagle poznał Dianę. Kobieta miała córkę, życie osobiste też jej się jakoś nie ułożyło. Mikołajowi bardzo na niej zależało. Diana od samego początku sama wychowywała córkę i prowadziła małą firmę. Radziła sobie sama, nikt jej nie pomagał. Udało jej się zarobić na jednopokojowe mieszkanie, miała więc własny dach nad głową.
A Mikołaj wprost marzył o tym, żeby zamieszkać osobno, bez matki. Zarabiał bardzo dobrze, ale wszystkie pieniądze odkładał, zgodnie z decyzją pani Urszuli, na lokatę albo wydawał na ich mieszkanie. Wreszcie postanowił wypłacić wszystkie odłożone środki i kupić niewielki dom. Miał poważne zamiary, chciał się ożenić z Dianą. Ale jego matka nie była zadowolona z takiej narzeczonej.
Nie chciała, żeby jedyny syn ją zostawił i wydawał wszystkie swoje pieniądze na obcą kobietę i cudze dziecko. Pani Urszula jak zwykle próbowała przekonać Mikołaja, że jest godzien lepszej kobiety. Tylko, że syn po raz pierwszy w życiu jej nie posłuchał i zrobił to, co chciał. Mikołaj i Diana pobrali się, kupili mały domek. Matka Mikołaja wciąż nie może pogodzić się z tym, że syn zamienił ją na jakąś kobietę z dzieckiem.