Rodzice mojej żony to bardzo ciekawi ludzie. Nie, nie chodzi o to, że są źli, ale wychowali córkę w dużym poczuciu obowiązku. Na początku mówili jej, że powinna im być wdzięczna za to, że sprowadzili ją na ten świat. Iza od dziecka wiedziała, że powinna pomagać rodzicom i nigdy nie może ich zawieść. Już jako młoda dziewczyna z poczucia obowiązku opiekowała się młodszym rodzeństwem oraz przygotowywała jedzenie dla całej rodziny.
Kiedy Iza dorosła i rodzice zaczęli płacić za jej studia, miała poczucie winy przez to, że mama i tata wydają na nią pieniądze. Na nasz ślub zabroniłem teściom cokolwiek nam dawać, bo wiedziałem, że później będą robili wyrzuty mojej żonie.
Na szczęście miałem własne mieszkanie, zapłaciliśmy za wesele, więc rodzice mojej żony nie wydali ani grosza. Ale później, kiedy teściowa zmarła, teść zaczął manipulować moją żoną, tak, że niby teraz to jest jej obowiązek, żeby się nim opiekować. Nie ma jeszcze siedemdziesięciu lat, jest całkiem zdrowy i pełen sił, a oprócz Izy ma jeszcze dwóch młodszych synów i córkę. To prawda, że młodsze dzieci nie są takie naiwne jak moja żona, nie tak łatwo nimi manipulować, więc żadne z nich nie chciało zabrać ojca do siebie. A tak przy okazji, to trójce młodszych dzieci teściowie kupili po mieszkaniu. A teraz to moja żona ma się nim opiekować. Nie, nie mam nic przeciwko temu, żeby przygarnąć starszych rodziców, ale dlaczego nie może tego zrobić trójka dzieci, które dostały od nich mieszkania, albo najmłodszy syn, któremu ojciec obiecał dom? A Iza, poza tym, że przez całe życie dręczyło ją poczucie obowiązku, to jeszcze słyszała od rodziców tylko wyrzuty.
– Ależ kochanie, – mówi mi żona, – to jest mój ojciec, nie mogę go tak zostawić.
– A dlaczego twoi bracia i siostry mogą? – pytam.
– Nie wiem. Ale ja mam poczucie winy. Musimy go wziąć do siebie, – Iza wzdycha i spuszcza wzrok.
Nie pozostaje mi nic innego, jak się zgodzić, bo kocham moją żonę i nie chcę jej denerwować, chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że wraz z przeprowadzką teścia do nas, jej poczucie obowiązku wobec ojca będzie jeszcze silniejsze.