Ale Gabrysia szybko mnie rozczarowała – jej ojciec zaprosił ją na urodziny pod jednym warunkiem: beze mnie i bez moich dzieci

Rodzice Gabrysi byli przeciwni naszemu małżeństwu. Chodzi o to, że jestem wdowcem i mam dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa. Co więcej, jestem o czternaście lat starszy od Gabrysi. Rodzice mojej żony uważają, że mogła wyjść za mąż za chłopaka w jej wieku, który nie był wcześniej żonaty. Wszyscy uważają, że moje dzieci są dla niej za dużym ciężarem.

Ale w rzeczywistości wszystko wygląda zupełnie inaczej. Gabrysia i ja szczerze się kochamy i absolutnie nie przeszkadza nam spora różnica wieku. Moje dzieci nie są małe. Starszy syn ma dwanaście lat, a córka sześć. Oczywiście Gabrysia nie zastąpi im matki, ale kocha dzieci jak własne i udało jej się zbudować z nimi przyjazne relacje. Dzieci też ją kochają, a nawet powierzają jej swoje sekrety. Dbam o to, żeby nie obciążać mojej żony nadmierną opieką nad nimi i pomagam jej w prowadzeniu domu. Chociaż nie zarabiam milionów, staram się zapewnić mojej żonie wszystko, czego potrzebuje, więc wierzę, że nie jestem dla niej wcale taką najgorszą partią. Ale jej rodzice uważają inaczej.

Jesteśmy już dwa lata po ślubie, ale teść i teściowa nadal nie akceptują mnie jako zięcia. Od czasu do czasu dzwonią do córki i zapraszają ją do siebie. Beze mnie. Nie akceptują też moich dzieci, ponieważ uważają, że ich córka, wychowując moje dzieci, angażuje się w zupełnie nieuzasadnioną działalność charytatywną.

Próbowałem jakoś poprawić relacje z rodzicami mojej żony, ale żadna z moich prób nie zakończyła się sukcesem. Otwarcie okazują mi swoją dezaprobatę.

Ale przedwczoraj żona powiedziała, że ​​jej ojciec w następny czwartek kończy sześćdziesiąt lat. Teść planuje obchodzić urodziny w restauracji, gdzie zamówił salę na osiemdziesiąt osób, ponieważ chce zaprosić całą rodzinę. Ucieszyłem się, bo pomyślałem, że to będzie świetna okazja, żeby pogodzić się z rodziną mojej żony. Ale Gabrysia szybko mnie rozczarowała – ojciec zaprosił ją na urodziny pod jednym warunkiem: beze mnie i bez moich dzieci. Byłem bardzo rozczarowany taką wiadomością, bo doskonale wiedziałem, że teść na 100% zaprosi Michała, byłego narzeczonego Gabrysi, którego jej rodzice bardzo chcieli widzieć w roli zięcia.

Oczywiście ufam mojej żonie, ale świadomość tego, że podczas gdy ja będę w domu z dziećmi, Gabrysię będą „swatać” z jej byłym, nie należała do przyjemnych. Dlatego szczerze powiedziałem żonie, że tak naprawdę nie chcę, żeby jechała na tę imprezę beze mnie. Gabrysia doskonale mnie rozumiała. Powiedziała, że sama ​​nie za bardzo chce iść, bo też czuje, że Michał tam będzie, a jej rodzice zrobią wszystko, żeby pogodziła się z byłym. Poza tym Gabrysia też była oburzona, że ​​rodzice, którzy zaprosili całą rodzinę, nie chcieli widzieć jej męża z dziećmi.

Od tego czasu rodzice mojej żony są na mnie jeszcze bardziej źli. Mówią, że nastawiam przeciwko nim córkę. Cóż, niech im będzie.

Wiele osób dzieli się z nami swoimi historiami, aby dowiedzieć się, co inni o tym myślą. Jeśli masz swoją opinię lub sugestię dotyczącą tej historii, proszę napisz ją w komentarzach na Facebooku.  

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *