Kilka dni temu oficjalnie potwierdzono informacje o rozwodzie Britney Spears i jej męża Sama. Rozstaniu towarzyszy wiele spekulacji i medialnych doniesień, które ewidentnie nie służą piosenkarce. 41-latka została “przyłapana” przez paparazzi w Oxnard.
Media wciąż huczną o rozstaniu Britney Spears i jej męża Sama. Według medialnych doniesień, atmosfera między piosenkarką a modelem zdecydowanie nie należy do najlepszych.
Kilka dni temu gwiazda potwierdziła doniesienia, pisząc, że jej małżeństwo niebawem oficjalnie się zakończy. W swoim wpisie Spears dała do zrozumienia, że sytuacja, w jakiej się znalazła, mocno ją zaskoczyła. Zaznaczyła jednak, że nie będzie wypowiadać się na temat przyczyn rozstania. Według zagranicznych tabloidów to 29-latek złożył pozew o rozwód. Chociaż jako powód rozstania Asghari podał “różnice nie do pogodzenia”, w kuluarach mówi się o zdradzie, której miała dopuścić się Britney.
Pierwsze zdjęcia Britney Spears po oficjalnym rozstaniu z mężem
Zaledwie kilka dni po tym, jak media obiegła wiadomość o rozstaniu gwiazdorskiej pary, Britney Spears została “przyłapana” przez paparazzi na ulicach Kalifornii. Pod osłoną nocy “księżniczka popu” opuściła bar wraz z grupą swoich ochroniarzy.
Na niezobowiązującą wizytę w fast-foodzie 41-latka postawiła na swobodną stylizację. Beżowe sandały połączyła z kusymi szortami i różowo-białym sweterkiem. Uwagę zwraca przygnębiona postawa Britney, co nie powinno nikogo dziwić. Zagraniczna prasa podaje, że rozwód z Samem sprawi, że “zostanie całkowicie sama”.
Współczujecie jej?