– Och, będziesz mocno cierpieć – bardzo często musiała to słyszeć. A co jeszcze słyszała przez całe życie, nie mogła powiedzieć.
Natalia nigdy nie wyróżniała się urodą, daleko jej było do najpiękniejszej z czterech sióstr. Była pulchna, z niewielkimi rysami twarzy, z krótkimi włosami, ale z bardzo miłym i otwartym sercem. Jej rodzina bardzo ją kochała.
Wszystkie siostry wcześnie wyszły za mąż, przeprowadziły się do różnych miast, miały dzieci i prowadziły szczęśliwe życie rodzinne, ale nie Natalia.
Szczerze mówiąc, z każdym rokiem coraz mniej wierzyła, że spotka mężczyznę, z którym będzie miała rodzinę. Nikt wokół również w to nie wierzył. Natalia chętnie spędzała czas ze swoimi siostrzeńcami, kiedy latem przyjeżdżali do jej wioski. Po tym, jak wszystkie siostry odeszły, Natalia została sama w swoim domu i prowadziła gospodarstwo domowe. Hodowała kurczak i kozy, sprzedawała jajka i mleko, uprawiała też ogród. Zebrane plony wysyłała do swoich bliskich, aby również mogli cieszyć się witaminami. A jaki pyszny chleb piekła na swoim własnym zakwasie! Wielu prosiło o upieczenie, gdy przyjdą w gości. Tak właśnie żyła Natalia, nigdy nie narzekała i przyjmowała wszystko z pokorą.
Ale nie bez powodu mówią, że Bóg kieruje naszym losem.
Pewnego lata pracownicy przyszli do domu na sąsiedniej ulicy, aby dokonać napraw i tak się złożyło, że Natalia również znalazła dla nich zajęcie. W garażu trzeba było naprawić dach, w domu zrobić nową rurę i inne drobiazgi.
W wiosce nadal jest bardzo trudno bez rąk mężczyzn, chociaż Natalia miała doskonałe narzędzia i potrafiła rąbać drewno opałowe. Po skończeniu pracy jeden z mężczyzn zgodził się pomóc jej w remontach domowych.
W ten sposób najpierw zostali przyjaciółmi, a potem zaczęli żyć razem. Mężczyzna był rozwiedziony i nie miał dzieci. W wieku trzydziestu dziewięciu lat Natalia w końcu wyszła za mąż i była bardzo szczęśliwa.
W wieku czterdziestu jeden lat urodziła pierwsze dziecko, a jej mąż miał już wtedy czterdzieści cztery lata. Traktowali swoje dziecko dobrze, bo było długo wyczekiwane. Teraz ich córka jest już mężatką, a Natalia i jej mąż spodziewają się wnuków. Mężczyzna już nawet zbudował plac zabaw dla wnuków w swoim ogrodzie. Nie trzeba dodawać, że jest złota rączką.
– Zmęczony? – przytulając go, Natalia pyta co wieczór.
– Troszeczkę – śmieje się, a cała jego twarz rozjaśnia się uśmiechem.
Natalia nigdy nie czuła się przy nim brzydka. Jak można myśleć o sobie źle, gdy jest się czule przytulanym i każdego dnia obdarzanym miłością?