Mężczyzna ze snu, był moim przeznaczeniem

Marta stała przy drzwiach wejściowych i blokowała drogę mężowi. Była cała we łzach, ręce jej drżały. Nie wierzyła, że widzi go po raz ostatni. Nie może tak odejść, przecież mają córeczkę. Była gotowa mu wybaczyć, gdyby tylko z nią został.

– Odsuń się od drzwi – Darek próbował brutalnie odepchnąć żonę.

– I tak nic nie zmienisz, za tydzień wrócę, żebym Cię tu już nie widział w moim mieszkaniu.

– Darek, a Kasia, co z Twoją córką?

– To na pewno moja córka? Myślę, że byłaś z wieloma mężczyznami, nie mamy o czym rozmawiać, to wszystko, masz tydzień.

Odszedł, życie kobiety się zatrzymało. Marta usiadła na kanapie i zamknęła oczy. Dzwoniło jej w uszach i wydawało się, że zaraz się obudzi z tego koszmaru i razem pójdą zjeść śniadanie. Ale tak się nie stało. Darek od dawna ma inną kobietę, a dziś znalazł powód, by do niej odejść na zawsze.

Małżonkowie zawsze mieli świetne relacje, ale ostatnio mąż bardzo późno przychodził z pracy, po północy, ona natychmiast domyśliła się, że ją zdradza. Potem zobaczyła, jak Darek wchodzi do kawiarni z piękną blondynką. W ogóle nie wyglądało to tak, jakby byli współpracownikami lub przyjaciółmi. Jej mąż trzymał tą kobietę za rękę.

Kiedy wrócił do domu, Marta powiedziała mu, że go widziała. Darek wywołał awanturę i chwycił telefon żony, przeczytał wiadomość od jej kolegi. Chciał jej udowodnić, że ona również nie jest mu wierna. W wiadomości mężczyzna pogratulował jej wakacji, wysłał jakieś zdjęcie. Darek już wcześniej wiedział, że jego żona otrzymuje takie wiadomości, ale dziś stało się to powodem do zerwania ich związku.

Marta nawet nie miała pojęcia, co dalej, jednak uznała, że w tym momencie nic nie wymyśli, poszła spać. Upadła na łóżko bezsilna, z powodu łez, których dziś wiele zostało przelanych. Zasnęła, gdy tylko dotknęła poduszki.

Kobieta miała sen, że przyjechała odwiedzić swoją mamę na święta. W domu było tak samo, jak w dzieciństwie. Pachniało ciastem, drewno strzelało w piecu, było ciepło i przytulnie. Nagle drzwi się otworzyły i wszedł do nich mężczyzna w stroju Świętego Mikołaja. Wyciągnął prezenty z torby i wszyscy razem świętowali Boże Narodzenie. To był ktoś bardzo przystojny, nie mogła oderwać od niego wzroku, jego ciepłe spojrzenie ją paraliżowało.

Po przebudzeniu, dziewczyna przez długi czas nie mogła zapomnieć tego snu, chciała, żeby był rzeczywistością. Od dawna nie odczuwała takiej czułości, z jaką traktował ją mężczyzna ze snu. Przez cały dzień chodziła z myślami o nim, nawet o mężu nie myślała tak często. Zbliżały się kolejne święta, wieczorem zdecydowała, że czas już pojechać do mamy. Nie będzie ich spędzała sama z córką, bez Darka. Nie ma tu już nic do roboty, a do tego musi się wyprowadzić.

Rano dziewczyna zabrała córkę i wsiadły do pociągu, wyruszyły na spotkanie z nowym życiem. Co czeka ją dalej, nie miała pojęcia. Wieczorem wysiadły na stacji i ruszyły znajomą drogą. Zima była mroźna, było dużo śniegu, drogi były nie odśnieżone. Kasia bardzo zmęczona już zaczęła jęczeć, że bolą ją nogi.

W końcu Marta zobaczyła znajome drzwi. Na progu stała matka, trzepała dywaniki z kuchni, widząc córkę i wnuczkę zamarła ze zdziwienia. Weszły do domu, który jak zawsze był przytulny i ciepły.

– Córko, dlaczego mi nie powiedziałaś, że przyjedziecie, wyszłabym przed Was. Kochane moje, ale jesteście zmarznięte. Co się stało? Marta, dlaczego tak wyglądasz? Płakałaś?

– Mamo, możemy zostać u Ciebie? Nie pytaj o nic.

Marta znów się rozpłakała, nie mogła się uspokoić.

– Kochanie, dlaczego pytasz, przecież to jest Twój dom i zawsze nim będzie.

Matka przytuliła ją mocno i głaskała po głowie, kobieta nie uspokoiła się od razu, ale poczuła ulgę. Ze łzami wyrzuciła cały smutek z serca.

Nagle drzwi się otworzyły i wszedł Święty Mikołaj, dziewczyna zamarła, wszystko było jak w jej śnie.

– Nino, przyszedłem Ci pogratulować pierwszego miejsca w konkursie ciasteczek świątecznych – powiedział młody człowiek zniżonym głosem.

– Nie chcę przeszkadzać, masz gości?

– Robert, chodź kochany, zapraszam Cię na herbatę. To moja córka Marta i wnuczka Kasia.

Mężczyzna zdjął brodę i czapkę, okazało się, że to dokładnie ten przystojniak ze snu. Kobieta usiadła na krześle i nie odrywała wzroku od niego, był uroczy. Jak to możliwe? Czy sen może się tak dokładnie spełnić? Nie, to nie możliwe.

– Marta, to mój nowy sąsiad Robert, on mi pomaga. Drewno na opał przygotuje, przyniesie wodę. Wiesz, siły już nie są takie same, jak dawniej, a on jest dobrym chłopcem, bardzo pracowitym.

– Bardzo mi miło – Marta odwróciła się i poszła do swojego pokoju.

– Córeczko, co się stało? Dlaczego odeszłaś? – mama weszła do pokoju i usiadła obok córki.

– Wiesz, on był w moim śnie, w tym samym otoczeniu, nawet broda z kostiumu jest taka sama. Tylko tam, we śnie, czułam się przy nim dobrze, jakbym go kochała, ale czy to możliwe?

– W życiu wszystko jest możliwe moja droga. Jest miłym chłopakiem i będzie dobrym mężem.

– Mamo, jestem mężatką, na razie – dodała.

– Ale to nie potrwa długo – Marta spuściła pełne smutku oczy

– Nie opieraj się losowi córko, niech wszystko pójdzie po jego myśli. A z kim będziesz zgodnie z przeznaczeniem, czas zdecyduje.

Wieczorem pili herbatę ze słynnymi ciastkami Niny. Robert patrzył na Martę bez przerwy, spotykali się oczami i przez długi czas, nie mogli oderwać od siebie wzroku.

– Marta, nigdy Cię tutaj nie widziałem, a wydajesz mi się dziwnie znajoma.

– To mało prawdopodobne, dawno nie przyjeżdżałam do mamy.

– To mogę jutro jeszcze się wprosić na herbatę? – spytał Robert z uśmiechem.

Przyszedł następnego dnia, a potem zaczął przychodzić codziennie. Spędzali ze sobą dużo czasu, aż Kasia nawet zaczęła nazywać go tatą. Kobieta bała się takiej reakcji córki, ale mężczyzna ją uspokoił:

– Kochanie, widzisz, ja bardzo Cię kocham i Twoją córkę również. Jestem pewien, że możemy być szczęśliwi.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *