Jeden z moich znajomych, Antoni, zawsze pragnął dostatniego życia czyimś kosztem. Bardzo starał zadowolić dziewczynę z zamożnej rodziny. Z boku było dla mnie jasne, że on ją nieszczególnie kocha i nic dobrego z takiego małżeństwa nie wyniknie, ale Antoni był pewien, że zamożna żona będzie kluczem do jego szczęśliwego i beztroskiego życia. Można by w to uwierzyć, gdyby sama wiedziała, jak zarabiać pieniądze. Okazało się, że o budżet całej rodziny troszczyła się jedynie matka, która miała kilka sklepów w okolicy.
Próbowałem ostrzec przyjaciela:
– Chyba nie sądzisz, że będą chcieli w rodzinie pasożyta, prawda? Dobrze jest być niezależnym i prowadzić własny biznes.
– Przestań. Mamy już w planach dziecko. Całkowicie mi ufają! – przyszły pan młody radował się.
Absolutnie nie mogłem zrozumieć Antoniego, uważałem go za dobrego i prawdomównego człowieka. To po prostu nie było sprawiedliwe. Prawdziwy mężczyzna musi sam pracować i utrzymywać własną rodzinę.
Mijały lata, a ja często go wspominałem. Kiedy go przypadkowo spotkałem, zapytałem, gdzie teraz pracuje. Okazało się, że ani on, ani jego żona nic nie zrobili, siedzieli w domu. Cały dzień grali w gry komputerowe, oglądali seriale lub spali. O ich budżet dbała matka. Stałem się nawet trochę zazdrosny, bo Antoni osiągnął to, czego chciał.
– Mama mojej żony jest zamożna, nigdy nie będziemy potrzebowali pracy – cieszył się Antoni, popisując się swoim dostatnim życiem.
Być może trwałoby to długo, ale zaczęły się problemy z biznesem, a dochody spadły kilkakrotnie. Mama musiała zaproponować córce i zięciowi znalezienie pracy. Minął miesiąc od naszego ostatniego spotkania, a potem zadzwonił mój telefon: zaniepokojonym głosem Antoni poprosił mnie o pożyczenie pięciu tysięcy złotych na dwa miesiące.
– Znajdę pracę, dostanę wypłatę i oddam. Jesteśmy kompletnie spłukani – przyjaciel powiedział smutno.
Tak zakończyło się jego beztroskie życie. Od tego czasu zarówno on, jak i jego żona pracują. Zwrócił pieniądze.
Prawda jest taka, że nie należy na nikim polegać. Trzeba być niezależnym i samowystarczalnym. Wtedy można czuć się szczęśliwym.