Natalia nie wyobrażała sobie życia z wnukiem Andrzeja

Rano, w dniu wolnym od pracy, zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka Natalia. Przez łzy ledwo słyszałam, co mówi:

– Wyobrażasz sobie? Mój Andrzej przyprowadził do domu dziecko, swojego wnuka. Do czego on jest nam potrzebny?

Kiedyś razem pracowałyśmy, od tamtej pory jesteśmy przyjaciółkami. Natalia była już mężatką, ale nie miała dzieci. Rozeszła się z mężem i była sama, aż poznała Andrzeja. On natomiast też jest po rozwodzie, ma córkę Lidkę ze swojego małżeństwa, już dorosłą. Później okazało się, że ona wpadła w jakieś kłopoty, jej dwoje dzieci zostało pozostawionych bez opieki. Starszą dziewczynkę zatrzymał jej konkubent, a chłopca zabrał dziadek.

Natalia zaczęła mieszkać z Andrzejem, mimo tego, że nie są małżeństwem.

– Andrzej twierdzi, że nie ma gdzie umieścić swojego wnuka. Mówi, że jego córka ma nieodpowiednie warunki do życia, nikt się nim nie zajmie, a jemu żal dziecka. Postanowił, że chłopiec będzie mieszkał tutaj, z nami, ale nikt mnie nie pytał o zdanie. Czy będziemy musieli poświęcać cały swój czas chłopcu? A co będzie, kiedy będziemy wychodzić z domu? – Natalia była oburzona.

moja przyjaciółka ma 45 lat, Andrzej jest jej ostatnią szansą na ułożenie sobie jakoś życia osobistego. Tylko uważam, że ona wykorzystuje tego człowieka wyłącznie do własnych celów, do naprawiania, jeżdżenia, kupowania, rozmawiania. Nie bierze pod uwagę, że jej partner ma wnuki i może chce pomóc córce w trudnej sytuacji.

Na koniec rozmowy wręcz wprawiła mnie w osłupienie swoją decyzją:

– Może będę miała własne dziecko – powiedziała

– To możliwe, ale małego Olka i tak się nie pozbędziesz – odparłam.

– Jeśli postawię Andrzeja przed wyborem, będzie on zmuszony wybrać swoje dziecko. Nie rozumiem, dlaczego jego była żona nie zajmuje się Olkiem, w końcu to też jej wnuk!

Samolubność Natalii sięgnęła punktu, w którym jest gotowa nawet zajść w ciążę w tym wieku, byle tylko nie dopuścić do tego, by w jej życiu z Andrzejem, miał miejsce jeszcze jego wnuk. Myślę, że ona ma zły pomysł, ale poszła do lekarza, zadzwoniła do mnie po tygodniu, że nic z tego nie wyszło.

Sytuacja rozwiązała się sama, była żona zabrała wnuka do siebie. Mieszkała na wsi z drugim mężem, któremu urodziła dwoje dzieci i doczekała się wnuków, więc Olek w niczym jej nie przeszkadzał.

Kobieta sama zadzwoniła do byłego męża i powiedziała, żeby przywiózł jej chłopca. Wszyscy jej krewni uznali Olka za jednego z nich. Natalia nadal jest ze swoim partnerem, który często wypomina jej egoizm i samolubność. Najwyraźniej nie widać po niej śladu szczęścia i mam wątpliwości, czy jej związek z Andrzejem przetrwa.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *