Urszula nie mogła zrozumieć, dlaczego mąż był dla niej tak okrutny

Nie potrzebuję Cię! – powiedział mąż do Urszuli.

– Nawet jeśli teraz trzymam w ramionach Twojego syna? – odpowiedziała.

– Tak, bo nie jestem pewien co do ojcostwa.

– Tak? To znaczy, że z powodu swoich wątpliwości jesteś gotowy złożyć pozew o rozwód?

– Powiedziałem już wszystko, jeśli mnie nie słyszałaś, mogę to powtórzyć.

Urszula była zaskoczona, ona i jej mąż mieszkali razem dopiero od roku, a już będzie składał pozew o rozwód?

Myślała, że dziecko spotęguje ich miłość, ale po jego pojawieniu się, małżeństwo się rozpadło.

Kobieta nie mogła zrozumieć, dlaczego Wacław był dla niej tak okrutny. W jej głowie rozbrzmiewały słowa, które wypowiedział do niej przed ślubem: ” Jestem gotowy nosić Cię w ramionach przez całe życie. Tak bardzo Cię kocham, że nigdy nie pozwolę Ci odejść”

Ich oczy jarzyły się wtedy wzajemną miłością i pełnym zrozumieniem. Plany małżeńskie, rychłe powiększenie rodziny, byli tacy szczęśliwi. Mieli skromne wesele, potem zaczęli ze sobą wspaniałe życie i nagle coś poszło nie tak.

Mąż przez długi czas nie mógł znaleźć pracy. Trudności materialne nie przerażały kobiety, ale rozumiała, że to Wacław musi utrzymywać rodzinę, a nie ona jego. Robiła wszystko, co mogła, zachęcała go, szukała dla niego ofert pracy, ale on najwyraźniej nie bardzo chciał pracować.

Wszystkie nieudane próby były spowodowane przez jego obojętność. Ula nagle zrozumiała, że jej mąż nie interesuje się dobrem rodziny. Jednak tylko w bajkach szczęśliwa rodzina może być zbudowana na samej miłości. Liczba wyrzutów rosła, a nowożeńcy się kłócili i oddalali od siebie.

Kiedy Urszula przygotowywała się do porodu, Wacław w ogóle zszedł na drugi plan. Nie tylko nie pracował, ale zaczął pić i doprowadzał się do takiego stanu, że nie wiedział, co się wokoło niego dzieje.

– Co się z Tobą stało? – żona pytała niejednokrotnie, ale odpowiedzią było milczenie.

Wacław żył wśród niekończących się kłamstw i chamstwa, nawet narodziny syna nie zmieniły go w żaden sposób. Co więcej, życie stało się nie do zniesienia.

– Nie potrzebuję Cię i Twoje dziecko też nie!

Po tych słowach, Ula jakby doznała objawienia. W tym momencie wszystkie uczucia i nadzieje zniknęły, jakby je wypalono, pozostawiając krwawe blizny.

Spakowała swoje rzeczy i wyjechała, choć nie do końca wierzyła, że to się dzieje naprawdę. Była teraz sama z dzieckiem, ale jej serce było na swoim miejscu. Każdy dostał to, do czego dążył.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *