Sprzedałam udziały w mieszkaniu. Teraz nie jestem córką.

Moi rodzice i babcia mieszkali w domu. Dom jednak został zburzony, a oni w zamian otrzymali mieszkanie. Później moja babcia przeszła na emeryturę i zamieszkała na wsi. Mieszkanie zostawiła rodzicom.

Później urodziłam się ja.

Przyszła prywatyzacja. Mieszkanie moich rodziców zostało sprywatyzowane w równych częściach: mama, tata, ja. Babcia nie doczekała tej chwili.

Wyszłam za mąż. Wzięliśmy z mężem kredyt hipoteczny, urodziły nam się dzieci. Pieniędzy zaczęło brakować. Mieliśmy problemy ze spłatą kredytu.

Pomyślałam o sprzedaży mojego udziału w mieszkaniu rodziców, aby spłacić część długów.

Rozważaliśmy również sprzedaż naszego dwupokojowego mieszkania i zakup czegoś tańszego.

Przedyskutowałem to z moimi rodzicami i zaproponowałam im różne opcje.

Moi rodzice krzyczeli na mnie. Mówili, że zasłużyli na to mieszkanie i mam uporządkować swoje życie na własną rękę. A jeśli mój mąż nie przynosi do domu pieniędzy, oznacza to, że jest leniwy.

Mój mąż pracuje wręcz całą dobę – w ciągu dnia w firmie, a w nocy w taksówce.

Mąż zaproponował, że możemy odłożyć rozmowę z rodzicami na później, aż ochłoną.

Pół roku później, na przyjęciu urodzinowym mojej matki, wróciłam do tego tematu.

Po raz kolejny awanturowali się. Byłam bombardowana okrutnymi słowami. Mąż wykonał telefon do agenta nieruchomości, i powiedział, że nie doszedł do porozumienia z moimi rodzicami i proponuje sprzedać udział obcym ludziom.

Tak bardzo chciałam się z nimi dogadać…

Zadzwoniłam następnego dnia. Przez telefon usłyszałam słowa matki: sprzedaj udziały, nie jesteś już moją córką.

Poczułam się urażona.

W rezultacie sprzedałam swój udział w mieszkaniu, a teraz nie jestem już córką.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *