Kiedy urodziłam moje pierwsze dziecko, byłam jeszcze bardzo młoda i zielona. Przed porodem skończyłam osiemnaście lat.
Kiedy urodziło się dziecko, ktoś był przy mnie przez całą dobę: mój mąż, moja mama, moja teściowa. Ogólnie rzecz biorąc, byłam wspierana i pomagano mi we wszystkim. Ale w tamtym czasie nie wiedziałem, czego chcę.
Pewnego pięknego dnia powiedziałam im, że chcę być sama i odesłałam wszystkich do domu. Leżałam tam w kompletnej ciszy, nie dotykając nikogo, z moim synem śpiącym spokojnie obok mnie.
A potem musiałam iść do toalety tak bardzo, że bałam się, że nie dam rady. Ale wstałam z łóżka ostrożnie, jak powiedział lekarz. Ale gdy tylko stanąłem na nogi, poczułem, jak wypada ze mnie coś nieporęcznego.
Kiedy podniosłem koszulę i spojrzałem na bieliznę, prawie zemdlałem. Przed oczami miałem kawałek wątroby. Nie wiem, jak opisać to, co czułem, ale nie mogłem sobie wyobrazić większego koszmaru.
Gdzieś głęboko w podświadomości zdawałem sobie sprawę, że tam nie może być wątroby, ale emocje wzięły górę i krzyknąłem na cały oddział tak, że szyby się zatrzęsły: “Pielęgniarka! Pielęgniarka! Wypadła mi wątroba! Nie minęła nawet minuta, a do dyżurki pielęgniarskiej przybiegła młoda dziewczyna w białym fartuchu.
Była tak samo przerażona jak ja. Widziałem, że jest równie niedoświadczona, i przez chwilę staliśmy tak, patrząc na siebie. A potem zaczęła krzyczeć:
“Nikołaj Wasiliewicz! Nikołaju Wasiliewiczu, to pilne! Wątroba wypadła na oddziale! Kilka sekund później w pokoju stał lekarz. Zarumienił się po tym, co usłyszał, a kilku lekarzy i pielęgniarka przybiegli za nim:
“Co tu się stało? Co się stało? Co się stało? Pokaż mi! Kiedy podniosłem koszulę, wypłynął ogromny strumień krwi. Lykar wyjaśnił mi, że to tylko szybkie krzepnięcie krwi, a nie jej utrata. Staliśmy tak, patrząc na siebie przez dłuższą chwilę, po czym zaczęliśmy się śmiać.
Likar powiedział mi, że uczyłem się biologii w szkole i zaczął opowiadać mi wiele ciekawych rzeczy o ludzkim ciele. Przed przeszukaniem bardzo wstydziłem się spojrzeć personelowi medycznemu w oczy, ponieważ tego dnia miałem wszystkich na uchu.