Moja sąsiadka skończyła 90 lat, więc postanowiłam jej pogratulować z okazji urodzin

Moja sąsiadka niedawno skończyła 90 lat. Nie byłam z nią zbyt blisko, ale nie byłyśmy sobie obce. Czasami zatrzymywałem się, aby porozmawiać ze starszą panią, była miłą, interesującą kobietą. W ten sposób doszło do rozmowy na początku miesiąca, podczas której dowiedziałem się, że Maria Pietrowna obchodzi w przyszły weekend rocznicę urodzin.

Oczywiście nie dostałem żadnych zaproszeń na uroczystość, bo ludzie w tym wieku zazwyczaj nie organizują uroczystości, ale już wtedy wiedziałem, że przyjdę z tortem i pogratuluję babci.

Babcia mieszkała sama, jej mąż odszedł, a dzieci się wyprowadziły. Postanowiłam nie wyjeżdżać zbyt wcześnie, aby babcia mogła świętować ze swoimi dziećmi, ponieważ, jak powiedziała mi babcia, rzadko się widują.

Kiedy więc dotarłem do domu babci, moje zaskoczenie było przytłaczające. Dom był starannie posprzątany, z kuchni unosił się zapach świeżego jedzenia, a babcia siedziała spokojnie na fotelu i oglądała telewizję. “Pewnie wszyscy już wyjechali” – pomyślałam, nie dowierzając, bo przecież zauważyłabym czyjś samochód.

Kiedy starsza pani mnie zauważyła, uśmiechnęła się, było oczywiste, że jest szczęśliwa, że ktoś przyszedł ją powitać, miała lekkie łzy w oczach i byłem pewien, że jestem pierwszą osobą, która ją dziś odwiedziła.

Było mi tak żal starszej pani, że postanowiłem zostać trochę dłużej, ponieważ widziałem po stole w jej domu, że spodziewała się wielu innych gości. Usiedliśmy tam, starsza pani poczęstowała mnie posiłkiem, a później dowiedziałem się, że żadne z jej dzieci ani wnuków nawet nie zadzwoniło, by jej pogratulować.

Nie wiedziałam nawet, co powiedzieć, było mi jej tak żal i widać było, że z trudem powstrzymuje łzy. Starałem się ją uspokoić, ale było oczywiste, że jej dusza cierpi. Tej nocy długo nie mogłam zasnąć.

Nie mogłam zrozumieć, jak to możliwe, że byłam tak zajęta w dzień wolny, że nie mogłam nawet pogratulować mamie i babci z okazji ich rocznicy. Nie zapominaj o swoich rodzicach, dzwoń do nich częściej, odwiedzaj ich, oni zawsze na Ciebie czekają. Podobał Ci się artykuł? Udostępnij go na Facebooku

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *