Kiedy miałam szesnaście lat, moi rodzice powiedzieli mi, że spodziewają się drugiego dziecka. Byłem zaskoczony i zdenerwowany, myśląc, że to zrujnuje moje beztroskie życie jedynaka. Pokłóciłam się z rodzicami, pytając, dlaczego potrzebują dziecka w ich wieku i dlaczego nie mogą skupić się na mojej edukacji uniwersyteckiej. Po kłótni zamknęłam się w swoim pokoju i nie chciałam rozmawiać z rodzicami.
Słyszałam, jak ojciec pocieszał płaczącą matkę, ale nie było mi jej żal. Wkrótce potem urodził się mój brat, w którym się zakochałam, ale nigdy nie przeprosiłam rodziców za swoje zachowanie. Wiele lat później wyszłam za mąż, miałam córkę i przypadkowo dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się kolejnego dziecka. Nie mogłam się doczekać, kiedy powiem mojej córce, Weronice, że nie będzie już jedynaczką. Ku mojemu zaskoczeniu, była przeszczęśliwa.
– Będę miała brata lub siostrę?” – wykrzyknęła, przytulając mnie. Jej reakcja uświadomiła mi, jak samolubna i niedojrzała byłam, gdy rodzice powiedzieli mi o moim bracie. Chciałam im to wynagrodzić, dzieląc się wiadomością o mojej drugiej ciąży i przepraszając za moje wcześniejsze zachowanie. “Odwiedźmy ich i podzielmy się dobrymi wiadomościami” – zasugerowałam mężowi i córce.
Przeprosiłam rodziców za moje zachowanie wiele lat temu. Wybaczyli mi, ale mogłam powiedzieć, że moje słowa sprawiły im ogromny ból. Od tamtej pory świadomie staram się być bardziej wspierająca i wyrozumiała dla mojej rodziny. Zdałem sobie sprawę, że posiadanie rodzeństwa jest darem i byłem wdzięczny za mojego brata i możliwość stania się lepszą osobą dzięki niemu.