Byłem jak głupiec, pomagając wszystkim moim krewnym pieniędzmi i żyłem sam, ledwo wiążąc koniec z końcem. Ale jeden incydent był ostatnim

-Nie chce ci się spać? Wprowadziła się do nieznajomego!” – powiedziała moja matka. -“Nie możesz poczekać trochę dłużej? Mówiłam ci, że cię oddam, i tak nie masz dzieci ani rodziny” – powiedziała moja siostra. To był koniec mojej cierpliwości. Żyłam bardzo oszczędnie, zawsze gasiłam za sobą światło, kupowałam wszystko w sklepach na promocjach, ubierałam się w używane ciuchy. Oszczędzałam nawet na szamponach, balsamach i produktach do stylizacji. Noszę krótkie włosy, bo tak jest taniej. Nigdy nie pozwalałam sobie na nic zbędnego, w pewnym sensie byłam jak bezdomna, ale zadbana. Żyłam moim szalonym marzeniem, oszczędzając pieniądze na dom. Marzyłam o tym, żeby budzić się w swoim domu, pić rano kawę na werandzie, sadzić róże na działce, żeby odwiedzały mnie dzieci i wnuki. Podczas gdy ja żyłam, licząc kopiejki, wszyscy moi krewni i przyjaciele żyli, ciesząc się życiem, korzystając ze wszystkich korzyści, kupując ubrania.

Potem wszyscy się wyprowadzili, odeszły dzieci i biblioteka. To był koniec, zabawa, beztroskie życie się skończyło. Ktoś miał problemy, ktoś potrzebował pieniędzy i wszyscy przychodzili prosto do mnie. Wiedziałam, kto ma opóźnioną pensję, kto ma chore dziecko, a kto grzywnę. Wszyscy brali chętnie, ale nie chcieli spłacać. Pewnego dnia moja ciotka poprosiła o pożyczkę, a dwa lata później odzyskałam tylko swoje pieniądze. A już wtedy byłem nieustępliwy i prawie spędziłem noc w ich domu. A teraz pożyczam pieniądze tylko za pokwitowaniem i kaucją. Zamknąłem swój “sklep”. Już dawno kupiłbym sobie dom, gdybym nie pożyczał wszystkim. Dwa lata temu siostra poprosiła mnie o pożyczkę, nie mieli pieniędzy na samochód. Po co brać pieniądze z banku i płacić odsetki za nic? Nie zastanawiali się dwa razy, zwrócili się do mnie. Zamierzali sprzedać swoją ziemię i potrzebowali pieniędzy teraz.

Obiecali, że zwrócą go za cztery miesiące. Oddałem, ale wzięli jej paszport jako pokwitowanie. Przez rok czekałem, aż sprzedadzą ziemię, ale postanowili wyremontować mieszkanie za pieniądze, a potem musieli wyjechać na wakacje. Odmówiłem jednak oddania jej paszportu. Mimo usilnych namów nie oddałem go, wiedziałem jedno, że jeśli to zrobię, nigdy nie odzyskam pieniędzy. Oddałem go pod warunkiem, że zarejestrują część swojego mieszkania na moje nazwisko. Po odczekaniu kolejnych pięciu miesięcy zdałem sobie sprawę, że nie zamierzają zwrócić mi pieniędzy. Znalazłem już odpowiedni dom. Ponownie poprosiłem ich o zwrot pieniędzy, na co moja siostra niegrzecznie odpowiedziała i rozłączyła się. Sprzedałem część ich mieszkania, która była zarejestrowana na moje nazwisko, odzyskałem pieniądze i w końcu kupiłem wymarzony dom. Jednak żaden z moich krewnych nie komunikuje się ze mną, ale nie obchodzi mnie to. W końcu mam swój własny kąt w wieku trzydziestu czterech lat.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *